Wreszcie ruszą prace na starachowickim rynku?

Będzie to trzecia emisja obligacji komunalnych w historii Starachowic. Pieniądze - łącznie 9 milionów złotych przeznaczone zostaną na rewitalizację starachowickiego rynku. W tym roku do budżetu gminy ma z tego tytułu wpłynąć 5 milionów złotych, w 2013 roku - kolejne 4 miliony. Nie wszyscy radni Rady Miejskiej są jednak przekonani co do słuszności takiego sposobu zdobycia pieniędzy. Radni Prawa i Sprawiedliwości uznali, że emisja obligacji to dodatkowe zadłużenie dla miasta i zaskarżyli uchwałę do Kolegium Odwoławczego.

- 30 grudnia Kolegium Odwoławcze uznało, że nie ma podstaw do uchylenia uchwały - powiedział Sylwester Kwiecień, wiceprezydent Starachowic. - Skarga nie przedłużyła procedury przygotowującej do emisji obligacji. Wysłaliśmy już zapytanie w sprawie opinii o możliwość zaciągnięcia kredytu, sądzimy, że odpowiedź będzie pozytywna. Na przełomie stycznia i lutego powinniśmy już znać nazwę eimtenta obligacji. Wtedy możemy podpisać umowę z wykonawcą.

Przebudową rynku ma zająć się starachowicka firma Pochbud. Zanim jednak prace się rozpoczną, muszą zostać rozstrzygnięte przetargi na nadzór archeologiczny, inżyniera kontraktu oraz nadzór autorski. Gmina planuje je ogłosić w przyszłym tygodniu.

Przebudowa rynku ma kosztować 20.136.000 złotych. To najtańsza oferta, jaka wpłynęła na przetarg. Prace na płycie rynku i okolicznych uliczkach mają trwać rok. Nowy rynek w niczym nie będzie przypominać obecnego, który kojarzy się raczej z parkingiem. Na placu mają być trzy rodzaje fontann, stylowe lampy, alejki, platforma sceniczna. Nowoczesny wygląd mają zyskać parking przy ulic Kościelnej i miejski szalet.

Na przebudowie skorzystają też przyległe ulice, które stylistycznie mają nawiązywać do płyty głównej rynku.
- Dziś trudno wskazać datę rozpoczęcia przebudowy rynku. Na razie nie mamy jeszcze podpisanej umowy z wykonawcą. Po jej podpisaniu wykonawca musi na przykład przygotować projekt organizacji ruchu jak najmniej uciążliwa dla mieszkańców i osób prowadzących tam biznes - wyjaśnia Paweł Żmudziński, naczelnik Wydziału Rozwoju Miasta. - Po spełnieniu wszystkich formalności, sądzę, że z dużą dozą prawdopodobieństwa prace będą mogły rozpocząć wiosną.