Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wspaniałe nowiny od Marcela Wójcika z Rytwian! Chłopiec odzyskuje wzrok w ekspresowym tempie

Maciej Barwinek
Maciej Barwinek
Niedawno Marcel Wójcik skończył 6 lat. Urodziny świętował w doskonałym humorze i coraz lepszym zdrowiu
Niedawno Marcel Wójcik skończył 6 lat. Urodziny świętował w doskonałym humorze i coraz lepszym zdrowiu Facebook
Kolejne dobre wieści napłynęły od rodziców Marcela Wójcika z Rytwian. Nasz mały wojownik, który dzielnie walczył z glejakiem nerwu wzrokowego wraca do coraz lepszej dyspozycji, a jego wzrok poprawia się z dnia na dzień.

Marcel Wójcik z Rytwian wraca do zdrowia

Od wykrycia nerwu glejaka wzrokowego w prawym oku Marcela Wójcika z Rytwian minęło już półtora roku. W tym czasie chłopiec przeszedł wiele badań w Polsce oraz podjął leczenie specjalną terapią w Stanach Zjednoczonych, która przynosi nadspodziewanie dobre efekty. Ostatnio mama chłopca przekazała kolejne dobre informacje o stanie zdrowia naszego małego wojownika.

- Jesteśmy po kolejnej wizycie u okulisty, oko od środka wygląda bardzo dobrze, nie ma obrzęku, który w początkowej fazie był ogromny. Ewidentnie guz przestaje uciskać na nerw ponieważ Marcel odzyskuje wzrok naprawdę w ekspresowym tempie. Moc szkiełka na prawe oko została zmniejszona o połowę, w maju 2021 było to +1,5, a obecnie +0,75. Aktualnie nasz Marcel widzi w 80 % na oko, które było chore - napisała w mediach społecznościowych Agnieszka Wójcik.

Zarówno lekarze, jak i rodzicie Marcela nie spodziewali się, że protonoterapia, którą chłopiec przeszedł w Stanach Zjednoczonych okaże się aż tak skuteczna.

- Jest to szok. Zawsze wierzyłam że ten ogrom wsparcia od wszystkich przyniesie efekty, ale sama nie myślałam, że stanie się to aż tak szybko. Od leczenia w Stanach nie minął nawet rok. Byliśmy tam aby ratować zdrowe oko, bo lekarze nie dawali dużych szans na odzyskanie wzroku w chorym oczku. Nie przypuszczaliśmy, że je również uda się wyleczyć - czytamy.

Mama Marcela zwróciła się także do wszystkich osób, które wspierały zbiórki i akcje charytatywne dla chłopca, które odbywały się niemal w całym województwie świętokrzyskim i różnych zakątkach naszego kraju.

- Jeszcze raz wszystkim i każdemu z osobna dziękujemy. Bez was nie dalibyśmy rady, to wy daliście Marcelkowi tę szanse na normalne życie. Gdyby nie wylot do USA w lutym 2021 roku przy, ,,dobrych wiatrach" kończyli byśmy chemioterapię, a jej skutki mogłyby być różne. Dlatego jeszcze raz z całego serca dziękujemy - dodaje Agnieszka Wójcik.

Pod koniec kwietnia 6-latek przejdzie kolejny rezonans magnetyczny, po którym będziemy znać jeszcze więcej szczegółów na temat jego zdrowia.

Pomagała cała Polska

Przypomnijmy, że koszmar Marcelka i jego rodziców rozpoczął się w październiku 2020 roku.

- To wtedy spostrzegliśmy, że z oczkiem naszego dziecka dzieje się coś niepokojącego. Lekarz, do którego się udaliśmy, od razu stwierdził nieprawidłowości w prawym oku, jednak skierował nas na dokładniejsze badania do Centrum Matki Polki w Łodzi. Po kilku dniach pobytu wiedzieliśmy już, że to glejak nerwu wzrokowego. Pierwsze dni przepłakaliśmy, zastanawiając się, co to będzie, jak bardzo zmieni się teraz nasze życie, przyszłość Marcela -wspomina pani Agnieszka.

Początkowo polscy lekarze kazali czekać, ale kiedy widzenie chłopca w chorym oczku zmniejszyło się z 90 do 50%, rodzicie postanowili działać. Marcel zaczął chemioterapię jednak było to za mało aby pokonać tak ciężką chorobę. Wtedy też okazało się, że jedyną deską ratunku będzie wyjazd do USA.

Walka o wyjazd do Stanów Zjednoczonych trwała wiele miesięcy. Koszt leczenia wyniósł ponad 1100000 złotych, a tę ogromną sumę udało się uzbierać dzięki niesamowitej mobilizacji mieszkańców całego województwa. Akcje charytatywne miały miejsce między innymi na Golejowie, w Bogorii czy w Konarach. Włączały się w nie między innymi duże firmy takie jak Enea Połaniec, Centrum Bajki w Pacanowie, grupy morsów, samorządowcy, sportowcy czy koła gospodyń wiejskich. Pieniądze zbierano także w galeriach, punktach usługowych, szkołach, przedszkolach i kościołach. Chłopca wspomagano również podczas zbiórek krwi w Staszowie i Połańcu. W pewnym momencie w akcje włączył się mistrz olimpijski Kamil Stoch, który przeznaczył na licytację swoją koszulkę z zawodów Pucharu Świata podpisaną przez resztę reprezentacji polskich skoczków narciarskich. Ponadto wiele licytacji toczyło się na Facebookowej grupie „Licytacje- Uratuj Marcela przed ciemnością”, która zgromadziła ponad 7 tysięcy członków, a wszystkie zebrane fundusze trafiały na konto głównej zbiórki prowadzonej na portalu siepomaga. Dziś wiemy, że ta dramatyczna historia jest już bardzo bliska happy endu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Co to jest zapalenie gardła i migdałków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie