Program "Sanatorium miłości" to nie tylko relaks, śmiech, lecznicze zabiegi i fantastyczna przygoda dla dwunastu seniorów w ośrodku Ustroniu. Widzowie z odcinka na odcinek poznają bliżej uczestników oraz chwytające za serce historie ich życia.
W ostatnim odcinku uczestników i telewidzów do łez wzruszyła opowieść Haliny z Kielc. Do otworzenia się przed innymi zachęciła ją Wiesia. - Ciężko mi o tym mówić, ale muszę to powiedzieć, żeby się od tego uwolnić - przyznała kielczanka. - Rozstałam się z mężem, nie mieliśmy żadnego kontaktu, aż dowiedziałam się, że jest w szpitalu w śpiączce - zaczęła ze łzami w oczach Halina. - Leżał w łóżku nieprzytomny, wzięłam go za rękę. Powiedziałam, że byłam bardzo dobrą żoną dla niego, że mamy takie wspaniałe dzieci i zadałam pytanie, dlaczego nas opuścił, dlaczego nie był z nami. Widziałam w jego oczach, choć zamkniętych, reakcję na słowa, które mówię. Ręce mu tak chodziły przy mnie, tak mi go było żal, nie wiedziałam co zrobić. Wróciłam do domu i na drugi dzień dowiedziałam się, że mój mąż zmarł - opowiadała roniąc łzy kielczanka.
W odcinku przyznała również, że przystępując do programu bardzo się stresowała. - Obawiałam się, że coś mi nie wyjdzie - wyznała prowadzącej Marcie Manowskiej. - Ale wiesz kto ci to wtłoczył do głowy - zwróciła się do Haliny. - Wiem. On mnie nie krzywdził fizycznie, ale psychicznie. Były momenty, że nie zgadzałam się z jego opinią, była taka walka między nami. Nigdy nie usłyszałam słów "kocham cię", "przepraszam cię"... Brakowało mi ciepła z jego strony. Postanowiłam, że muszę coś z tym zrobić, bo po co miałabym się męczyć z człowiekiem, który nic do mnie nie czuje - opowiadała wzruszona Halina.
Wyznała także, że wielkim ciosem było także rozstanie z mężem tuż przed komunią córki. Mąż przyznał, że nigdy nie kochał swojej żony, a ślub wziął po to "żeby sobie byt poprawić". - Wtedy już wiedziałam, że to był koniec między nami. Ale to nie był koniec... Mąż odszedł od nas na cztery miesiące, narobił długów. Wrócił i zagroził, że jeśli go nie przyjmiemy, odbierze sobie życie. I ja go przyjęłam. Długi spłaciliśmy, mąż nas zostawił i to już był koniec.
Historia Haliny poruszyła nie tylko innych uczestników programu, którzy płakali na planie programu, ale też wielu widzów programu, którzy skierowali do niej wiele ciepłych słów wsparcia.
- "Niesamowita kobieta,dobrze że podzieliła się tym co ja spotkało w życiu. Jest tyle kobiet w podobnej sytuacji, które milczą bo się wstydzą,a cierpią niewyobrażalnie" - napisał jeden z fanów programu na Facebooku.
- "Od początku faworyzuję Halinkę, bo to ułożona i mądra kobieta" - napisała pani Urszula z Kielc.
- "Uwielbiam ten program. Jednak denerwuję się sama na siebie, że na każdym odcinku płaczę z nimi... Zrobiłam się bardziej wrażliwa to jedno, a to, że uczestnicy są prawdziwymi ludźmi z problemami, z przeszłością jak każdy z nas to drugie" - napisała Magdalena.
Pani Halina od 6 lat jest na emeryturze. Jak czytamy w prezentacji na stronie programu: "Wdowa, matka trójki dzieci i babcia sześciorga wnucząt. W związku z tym, na nudę nie ma czasu. Lubi szyć na maszynie, robić na drutach, nie stroni od sportu: jeździ na rowerze i biega. W młodości grała na akordeonie i pianinie. Jest pogodna, uczynna, pomocna oraz szczera. Kocha ludzi i lubi z nimi rozmawiać. Potrafi także być impulsywna, a niekiedy pokazać pazurki. Na szczęście umie również przeprosić. Dzisiaj Halina, po gorzkich latach małżeństwa, jest już gotowa na nową miłość."
Program emitowany jest w niedziele o godzinie 21.15 w Programie Pierwszym Telewizji Polskiej. Prowadzącą jest Marta Manowska.
Uczestnicy Sanatorium Miłości
- 1. Wojtek z Warszawy
- 2. Stenia z Wrześni
- 3. Gerard z Zabrza
- 4. Iwona z Radomska
- 5. Wiesława z Białegostoku
- 6. Waldemar z Zielonej Góry
- 7. Władysław B. z Łodzi
- 8. Adam z Wolbromia
- 9. Halina z Kielc
- 10. Barbara z Sosnowca
- 11. Władysław P. z Jastrzębia-Zdroju
- 12. Bożena z Lombard koło Chicago
Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?