Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wstrząsające historie. Tak Niemcy terroryzowali koneckie wsie

Tomasz Trepka
pixabay.com
Major Henryk Dobrzański pseudonim „Hubal” nazywany przez Niemców „szalonym majorem” utworzył jeden z pierwszych oddziałów dywersyjnych na Kielecczyźnie po przegranej wojnie obronnej 1939 roku. Jego działalność wzbudzała strach pośród niemieckich okupantów. Niestety rzadziej wspomina się los kilkudziesięciu wsi, obecnie leżących w powiecie koneckim, które zostały brutalnie spacyfikowane w marcu i kwietniu 1940 roku.
Niemcy przeprowadzając pacyfikacje koneckich wsi usprawiedliwiali swoje zbrodnie faktem, że wielu ich mieszkańców pomaga lub bierze czynny udział w walce u boku „Hubala” w Oddziale Wydzielonym Wojska Polskiego.

Ponadto obawiano się, że nawet po likwidacji grupy część z jego podkomendnych uzyska pomoc i wsparcie od miejscowej ludności. Stanowiło to dla okupanta tym większe zagrożenie – mogło bowiem, w niedalekiej przyszłości, doprowadzić do powstania kolejnego oddziału partyzanckiego.

W walkę przeciwko majorowi Dobrzańskiemu i jego podkomendnym zaangażowano bardzo duże siły policyjne. Wiosną 1940 roku wzięło w niej udział – jeden pułk oraz kilka batalionów policji. Specjalne jednostki ściągnięto nawet z Krakowa.

Pacyfikacjom towarzyszył regularny ostrzał zabudowań i mieszkańców koneckich wsi. Taka sytuacja miała miejsce między innymi we wsi Matyniów w gminie Smyków, w okolicach szosy prowadzącej w kierunku Odrowąża oraz wsi Wąsosz.

5 i 6 kwietnia 1940 roku podjęto kolejne działania pacyfikacyjne. Tym razem celem stały się wsie Krasna oraz Komorów. – Hitlerowcy zgonili wszystkich mężczyzn […] i kazali zbudować w ciągu kilku godzin most łączący Krasną z Gustawowem – pisał doktor Tomasz Domański z Delegatury Instytutu Pamięci Narodowej w Kielcach. Nagle, bez żadnego powodu Niemcy otworzyli ogień do mężczyzn i podpalili jeden z domów.

Jeszcze tragiczniej wyglądała pacyfikacja mieszkańców ze wsi Stadnicka Wola, Jelenia Góra, Piekło oraz Niebo. Byli oni spędzani i prowadzeni przez kolejne miejscowości. – Ofiar nie legitymowano przed egzekucją ani nie zadawano żadnych pytań. Oficer wybierał tylko poszczególne osoby z rzędu, a strzały padały na jego rozkaz dany ręką – pisał doktor Domański. Marsz udało się przeżyć tylko trzem osobom. Kolejnego dnia, 7 kwietnia 1940 roku doszło do pacyfikacji kolejnych koneckich wsi – Sielpia Mała oraz Małachów Fabryczny.

Zachowały się relacje świadków opisujących brutalność niemieckich sił policyjnych. Całością akcji „203” dowodził dowódca SS i Policji w Generalnym Gubernatorstwie Friedrich Wilhelm Krüger. Jaki przebieg miała niezwykle brutalna w swoich konsekwencjach pacyfikacja koneckich wsi, która rozpoczęła się 30 kwietnia 1940 roku?

Po wkroczeniu do Adamowa w powiecie koneckim policjanci spędzali stopniowo wszystkich mężczyzn na wiejską drogę zabijając przy tym Edwarda Dawidowicza oraz Marcina Adacha z Przyłogów. Uprowadzonych 22 mężczyzn bez żadnego legitymowania poprowadzili w kierunku Smykowa, podpalając jednocześnie pięć zagród we wsi. W trakcie eskortowania bez powodu próbowali rozstrzelać siedmiu zatrzymanych, z których czterech zginęło, a trzem udało się uratować.

Jeszcze brutalniejszy przebieg miała pacyfikacja Królewca. – W pewnym momencie ranny został jeden z funkcjonariuszy SS. Najprawdopodobniej oficer ten został postrzelony przez kogoś biorącego udział w obławie, choć w sprawozdaniu niemieckim z zajścia w Królewcu mówi się wyraźnie o tym, że oficera zastrzelił „strzelec piwniczny”. Niemniej powyższe wydarzenie stało się powodem zemsty. Zgodnie z rozkazem Leo von Jeny [dowódca jednego z pułków SS – redakcja], oddziały znajdujące się w Królewcu miały natychmiast rozstrzelać dziesięciu zakładników Rozkaz ten został wykonany […]. Następnie Niemcy idąc od strony zachodniej Królewca Podłużnego [w tym czasie Królewiec składał się z dwóch części – Królewca Podłużnego oraz Królewca Poprzecznego – redakcja], podpalili wszystkie zabudowania, uprzednio wypędzając z nich kobiety i dzieci, które zgromadzili w jednym miejscu pod strażą – dowiadujemy się z publikacji „Represje niemieckie na wsi kieleckiej” autorstwa sędziego Andrzeja Jankowskiego oraz doktora Tomasza Domańskiego.

Niemcom nie wystarczyło rozstrzelanie porwanych zakładników. Chodziło również o zlikwidowanie całych wsi, które wkrótce stanęły w płomieniach. – O tej samej porze Królewiec Podłużny stanął w płomieniach. Niemcy podpalili również niektóre zabudowania w Królewcu Poprzecznym oraz w przysiółkach: Zastawie, Podzastawie i Piaski. W tym samym czasie grupa mężczyzn ze wsi Muszczarz w obawie o własne bezpieczeństwo schroniła się w opuszczonej chacie w pobliżu Królewca. Tam też Niemcy wysłali grupę policjantów, na widok której mężczyzny zaczęli uciekać – opisywali sytuację w Królewcu w publikacji o represjach niemieckich na wsi kieleckiej sędzia Jankowski oraz doktor Domański.

Miejscem egzekucji niemieckich stał się również Smyków, gdzie przetransportowano grupę osób zatrzymanych w Królewcu. Wkrótce wszyscy zostali rozstrzelani. Tych, którzy przeżyli dobijano bagnetami. W Smykowie zginęło wówczas około 70 osób. Łącznie w wyniku pacyfikacji Królewca i Adamowa zginęło ponad 100 osób. Była to jedne z najkrwawszych pacyfikacji przeprowadzonych na Kielecczyźnie w okresie okupacji niemieckiej.

Akcja pacyfikacyjna „za pomoc Hubalowi” objęła swoim zasięgiem przede wszystkim wsie z terenu obecnego powiatu koneckiego, kieleckiego oraz obecnego województwa mazowieckiego. W jej wyniku sterroryzowano łącznie 31 wsi i zamordowano ponad 700 mieszkańców. Nie wszyscy jednak zostali pozbawieni życia na miejscu, tych było około 500. Inni trafili do więzień, między innymi w Kielcach. Tam byli poddawani torturom zarówno psychicznym, jak i fizycznym.

O tragedii koneckich wsi wiedziała wkrótce cała Polska. Przebywający w Warszawie Ludwik Landau pisał w swoim dzienniku, że „przychodzą wiadomości z prowincji, z których wyjaśnia się co się tam działo. Otóż okazuje się, że na Kielecczyźnie rozwinęła się akcja oddziałów partyzanckich, które atakowały mniejsze oddziały niemieckie. W odpowiedzi na to przeprowadzono akcję w objętych działaniami partyzantów okolicach. Całe wsie palono, mieszkańców dziesiątkowano”.



TOP 15 miejsc w Świętokrzyskiem widzianych z kosmosu



POLECAMY RÓWNIEŻ:


Tych aut lepiej nie kupujcie. Albo już szukajcie mechanika


Jak zmieniły się gwiazdy na przestrzeni lat? [ZDJĘCIA]



Czy zdałbyś egzamin na prawo jazdy? Rozwiąż test! [10 ZDJĘĆ - QUIZ]



Którzy Polacy piją najwięcej alkoholu? [LISTA ZAWODÓW]



Najseksowniejsze imiona. Zobacz czy jesteś na liście!


Piłeś? Sprawdź, kiedy znów możesz wsiąść za kółko




ZOBACZ TAKŻE: INFO Z POLSKI. Dwaj chłopcy nie żyją, bo weszli na cienki lód i nagi mężczyzna na ulicach Włocławka


(Źródło:vivi24)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie