Wszyscy razem podarowaliśmy chorej Dominice Wesołe Święta (wideo)

Po artykule w naszej gazecie, przed świętami Wielkanocnymi odzew ludzi dobrej woli był ogromny. Kielczanie przynosili produkty żywnościowe, środki czystości, wiele potrzebnych rzeczy. Pieniążki udało się zebrać wśród pracowników naszej redakcji, środki na rzecz tej rodziny przekazała też Wojewódzka Biblioteka Publiczna, zgłosiły się firmy chętne do pomocy. W południe podjechaliśmy ze wszystkimi darami pod blok socjalny przy ul. Jagiellońskiej 26, gdzie Dominika mieszka. Zaraz za nami przyjechali też przedstawiciele urzędu pracy.

- Przed świętami część ludzi wzięła sobie urlopy, sporo osób było nieobecnych, ale spontanicznie zebraliśmy 780 zł - mówiła Halina Czerniak, dyrektor Miejskiego Urzędu Pracy w Kielcach. - Nasi pracownicy po przeczytaniu artykułu mieli łzy w oczach i chcieli wesprzeć tę rodzinę. Szybką akcję zebrania pieniędzy zorganizował Rafał Szwed, lider klubu pracy. - Najwspanialsze byłoby to, gdyby udało się uratować życie dziewczynce i mamy nadzieję, że tak będzie - mówiła dyrektor Czerniak. - Masz tak miłą buzię i piękne oczy - zwróciła się do Dominiki. A Rafał Szwed podarował jej piękny kosz ze słodkościami i innymi upominkami.

- Brak mi słów, nie mogę w to wszystko, co się teraz dzieje uwierzyć - powtarzała Dorota Kitlińska, mama Dominiki. - Najbliższe dni będą dla nas wspaniałe, żeby tylko córka czuła się dobrze.

A wśród firm, które wsparły Dominikę, chorującą na samoistne nadciśnienie tętnicze była karczma "Hulaj Dusza", która przygotowała przysmaki na świąteczny stół, przepyszne wędliny sprezentował zakład masarski Haliny Zychowicz, ciasta podarowała cukiernia "Podhale-Zapiecek", owoce hurtownia spożywcza" Różycki", wśród darczyńców był też poseł Czesław Siekierski i WIR Łopuszno oraz wiele prywatnych osób. - Niech wszystko wyjdzie wam na zdrowie - zachęcały Iwona Walkowicz i Agnieszka Domańska z "Echa Dnia", które bardzo zaangażowały się w zorganizowanie pomocy dla Dominiki.

Pani Dorota Kitlińska na koniec rozpłakała się, podziękowała za wczucie się w jej sytuację i prosiła, aby wspomnieć, że dzień i noc wspiera ją Maria Tomczyk, nowa przyjaciółka, którą poznała dwa lata temu przez internet. Dzwoni i przypomina jej nawet o tym, żeby nie zapomniała wziąć leku przeciwdepresyjnego. - W tym moim smutnym życiu obecność tylu życzliwych ludzi pozwala mi przetrwać każdy dzień - mówiła. - Tym wszystkim, którzy nam pomogli życzymy Bożego błogosławieństwa za dobre serce.