Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wszystko o świętokrzyskich wilkach. Jest ich co najmniej 60! Są coraz śmielsze

Mateusz Bolechowski
Mateusz Bolechowski
pixabay.com
Przez pół wieku w naszych lasach nie było tych drapieżników. Ludzie wytrzebili je do ostatniej sztuki. Niedawno wilki wróciły i mają się coraz lepiej. Watah przybywa z roku na rok.

Wilki w naszym regionie od dawna nie miały lekko. Ludzie tępili je na wszelkie sposoby. Już w latach 30 tych XX wieku były u nas na skraju wyginięcia. Rozmnożyły się w czasie II wojny światowej, ale na początku lat 50 tych władze Polski Ludowej rozpoczęły akcję wybijania tych drapieżników. W świętokrzyskim ostatni raz widziano je w okolicach wsi Jastrzębia koło Bliżyna w 1954 roku. 6 lutego 2006 roku w tej samej okolicy leśniczy Artur Milanowski po raz pierwszy usłyszał wilcze wycie. Wróciły!

Jest ich coraz więcej
Leśnik skontaktował się ze swoim krajanem, Romanem Gulą – profesorem, specjalistą od wilków. We dwóch rozpoczęli zbieranie śladów i informacji o tych zwierzętach. A tych przybywało z roku na rok. Pierwsza wataha osiedliła się w lasach suchedniowskich i jest tam do dziś. Kolejne pojawiły się w okolicach Starachowic, Końskich – dziś wilki żyją niemal wszędzie. Ich obecność potwierdzają obserwacje myśliwych, znajdywane odchody i tropy. Coraz częściej te zwierzęta „wpadają” w foto pułapki. Bywa, że giną pod kołami samochodów.

Niedawno wydały miot
Roman Gula, Artur Milanowski i ich współpracownicy mają rzetelną wiedzę o świętokrzyskich wilkach. Ich liczbę szacują na około 60 sztuk. Zdecydowana większość żyje w lasach na północy regionu.

- Niedługo będziemy wabić głosem, wtedy okaże się, ile wilków przybyło. Bo w maju wadery wydały miot. Ale sądzę, że obecna liczba wilków u nas będzie się utrzymywała na podobnym do obecnego poziomie. Część odejdzie w inne rejony kraju, padnie od chorób, albo zostanie zabitych – wyjaśnia Artur Milanowski. Bo nie jest tajemnicą, że niektórzy myśliwi strzelają do wilków, choć to zabronione. - Widziałem odcięte łby i inne dowody na to, że do tych zwierząt się strzela – twierdzi przyrodnik Jacek Major.

Psi przysmak
Badania wilczych odchodów pozwoliły naukowcom ustalić skład wilczego menu. Ponad połowę ich jadłospisu stanowią sarny. Potem są dziki i jelenie. Milanowski widział też wilki polujące na bobry nad rzeką Kamienną.

- Saren jest u nas zdecydowanie mniej, niż kiedyś. „Dzielimy się” nimi z wilkami. Kiedyś w naszym kole rocznie strzelało się kilkadziesiąt kozłów, w tym do pozyskania wyznaczono zaledwie sześć – mówi Andrzej Dembowski, myśliwy ze Skarżyska. Co ciekawe, drapieżniki skutecznie wyeliminowały z lasów stada wałęsających się psów, które były utrapieniem. Wilki nie tolerują konkurencji. Zdarzało się, że zagryzały psy myśliwskie podczas polowań. Dziś pies w lesie żyje tak długo, póki nie spotka swoich kuzynów – wtedy nie ma szans.

Coraz bliżej ludzi
Coraz częściej wilki w naszym regionie pojawiają się blisko ludzkich osiedli. Jesienią ubiegłego roku o piątej rano pięć wilków przyszło nad zalew w Bliżynie, znalazły się blisko wędkarza. Napiły się wody i odeszły. Oprócz wędkującego widziała je kobieta, jadąca na rowerze. W Skarżysku upolowały sarnę tuż za płotem domu w okolicach szpitala. Trzeba liczyć się z tym, że takich spotkań będzie jeszcze więcej. Czy powinniśmy się obawiać?

To one się boją
Wilk jest znacznie większy od niemałego przecież owczarka niemieckiego. Może ważyć nawet 70 kilogramów, tyle, co dorosły człowiek. Spotkanie oko w oko mogłoby się zakończyć tragicznie… ale się nie kończy. Bo wilki boją się ludzi.

- Spotkałem je w lesie dwukrotnie. Raz jednego osobnika, innym razem cztery. Były blisko, ale zaraz uciekały – opowiada Andrzej Dembowski.

Niedawno w suchedniowskich lasach pilarz spotkał pięć wilczych szczeniąt. Z bliska nagrał je telefonem. - Mówił, że słyszał w krzakach waderę, ale nawet się nie pokazała – relacjonuje Artur Milanowski.

Gdyby to były dziki, a nie wilki, locha rzuciłaby się bronić młode. To pokazuje, jaki respekt czują wilki wobec człowieka

ZOBACZ TAKŻE: Pies w gminie Bodzentyn przeżył piekło. Odgryzione genitalia, kości na wierzchu. Trwa zbiórka na pomoc

POLECAMY RÓWNIEŻ:

Rekordowe polskie budynki. Co o nich wiesz?



Zmiany klimatyczne - czarne scenariusze

Z którą partią ci po drodze? Quiz


Tu mieszka się najlepiej - ranking jakości życia


Co wiesz o grillowaniu? Quiz


ZOBACZ TAKŻE: Flesz – wypalenie zawodowe. Nowy punkt na liście chorób

Źródło: vivi24

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie