Przypomnijmy. Jarubas w niedzielnych wyborach zdobył 28,750 głosów. PSL-owski marszałek stwierdził, że ten wynik uprawnia go do ubiegania się o fotel ministra w przyszłym rządzie, który ludowcy stworzą z Platformą Obywatelską. Jarubas chciałby dostać tekę ministra rozwoju regionalnego. Od tego, czy ją dostanie, uzależnia decyzję o przyjęciu mandatu poselskiego.
W środę o perspektywie objęcia stanowiska ministra rozmawiał w Warszawie z wicepremierem i prezesem PSL Waldemarem Pawlakiem. Spotkanie nie przyniosło żadnych konkretów. - Nie wszystko zależy od PSL. Każde z rozwiązań musi być obustronnie przyjęte. Musimy znać rekomendacje PO. Należy także wziąć pod uwagę planowaną reformę rządu - mówi Jarubas.
I przyznaje: - Nie wykluczam, że nie obejmę mandatu poselskiego.
Jak się dowiedzieliśmy, marszałek Jarubas ma już plan B na wypadek, gdyby nie otrzymał satysfakcjonującej propozycji i zrezygnował z zasiadania w Sejmie. Będzie zabiegał o stanowisko wiceministra któregoś z resortów dla innych świętokrzyskich posłów PSL - Jarosława Górczyńskiego, wiceprezydenta Ostrowca Świętokrzyskiego, oraz Marka Gosa, przewodniczącego sejmiku województwa, który wejdzie na miejsce Jarubasa.
Jarubas: - W każdym przypadku zależy mi na jak najlepszej reprezentacji regionu w przyszłym rządzie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?