Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybory z Wąchockiem na ekranie

Iwona OGRODOWSKA-OGÓREK<br />Kazimierz CUCH
W Szkole Podstawowej nr 12 w Starachowicach, gdzie frekwencja była najlepsza, głosowały całe rodziny.
W Szkole Podstawowej nr 12 w Starachowicach, gdzie frekwencja była najlepsza, głosowały całe rodziny. Kazimierz Cuch
W Szkole Podstawowej nr 2 po mszy w sąsiednim kościele trzeba było czekać w kolejce, by wejść za kotarę.
W Szkole Podstawowej nr 2 po mszy w sąsiednim kościele trzeba było czekać w kolejce, by wejść za kotarę. Kazimierz Cuch

W Szkole Podstawowej nr 2 po mszy w sąsiednim kościele trzeba było czekać w kolejce, by wejść za kotarę.
(fot. Kazimierz Cuch)

Starachowice mają swojego przedstawiciela w parlamencie. Jedynym posłem z naszego powiatu jest przedstawiciel Prawa i Sprawiedliwości Krzysztof Lipiec. Jeśli chodzi o udział mieszkańców w wyborach, to podobnie jak w całym kraju frekwencja była niska i wynosiła zaledwie 34,79 proc. Niewątpliwie tegoroczne wybory w Wąchocku przejdą do historii, bo to osobliwe miasteczko, jako jedyne w Polsce, było prezentowane w niedzielnym "Studiu wyborczym" TVP1.

Do rzadkości należał na wsi widok głosującej starszej osoby.
Do rzadkości należał na wsi widok głosującej starszej osoby. Kazimierz Cuch

Do rzadkości należał na wsi widok głosującej starszej osoby.
(fot. Kazimierz Cuch)

Na terenie powiatu starachowickiego funkcjonowało 67 obwodów wyborczych. Mieszkańców uprawnionych do głosowania było 77.822, jednak do urn zdecydowało się pójść zaledwie 27.094 osoby. Ugrupowaniem, które zdobyło najwięcej głosów w powiecie było Prawo i Sprawiedliwość, zaraz po nim Platforma Obywatelska, trzecią pozycję zajęła Samoobrona. Podobna kolejność, jeśli chodzi o uzyskane głosy była w gminie Starachowice, z tą różnicą, że trzecie miejsce zdobył SLD. Jeśli chodzi o polityków, to najwięcej głosów spośród kandydatów do Sejmu, podobnie w Starachowicach, jak i w całym powiecie, zdobył Krzysztof Lipiec. Natomiast jako na przyszłego senatora mieszkańcy najchętniej głosowali na Adama Massalskiego.

Starachowice

W 26 komisjach obwodowych, które funkcjonowały w Starachowicach było spokojnie. Na godzinę 14 frekwencja wynosiła zaledwie 5,1 proc. Objeżdżając okręgi wyborcze zauważyliśmy niewielki ruch poza szkołą Podstawową nr 12. Najczęściej przed południem głosowali ludzie starsi, wracający z niedzielnych mszy. Pytani przez nas, na kogo głosowali starsi odpowiadali, że na SLD, młodzi ludzie najczęściej wybierali Platformę Obywatelską. Najwyższą frekwencję zanotowała komisja wyborcza mieszcząca się w Szkole Podstawowej nr 12 w Starachowicach.

Czuwający nad przebiegiem wyborów w gminie Starachowice sekretarz miasta Andrzej Sendecki informował, iż bez zakłóceń punktualnie o godzinie 5 odebrano meldunki, iż wszystkie komisje są na miejscach, gotowe do pracy.

- Pierwsi głosujący pojawili się przy urnach już kilka minut po godzinie 6 - mówi sekretarz miasta. - Pierwsza "fala" wyborców do urn ruszyła wraz z zakończeniem porannych mszy. W godzinach dopołudniowych głównie osoby starsze odwiedzały lokale wyborcze, młode osoby dopiero w godzinach popołudniowych zdecydowały się przyjść, aby spełnić swój obywatelski obowiązek.

Podobnie sytuacja wyglądała w innych gminach powiatu, gdzie zazwyczaj najwięcej osób szło głosować po mszach świętach. W ostatnią niedzielę jednak poszło ich niewiele ponad 10 proc. Doświadczeni szefowie komisji wyborczych ocenili, że na wsiach frekwencja nie przekroczy 30 proc. I mieli rację. Mieszkańcy wsi pytani dlaczego nie głosują, odpowiadali najczęściej, że nie wierzą, aby ich głos mógł coś zmienić lub pomóc polskiej wsi.

Brody

Tu najliczniej głosowano na PSL, a konkretnie na mieszkańca tej gminy Jana Kosielę. Na co dzień jest on przewodniczącym Rady Powiatu starachowickiego i odpowiedzialnym w gminie Brody za rozwój i promocję. Już po wyborach, podczas wtorkowej sesji Rady Gminy, oceniono, że takiemu wynikowi wyborów, takiej frekwencji winne są sondaże wyborcze. Padały propozycje, by na przyszłość, miesiąc przed wyborami nie publikować wyników sondaży, zakazać takich praktyk.

- Rzecz polega na tym, że sondaże wskazują ludziom kto wygra. I wyborcy nie zamierzający głosować na potencjalnych zwycięzców, nie idą do wyborów, bo nie wierzą, że ich kandydat z innej partii ma jakiekolwiek szanse na zwycięstwo - ocenił Andrzej Śliwa, wójt gminy. Poparli go radni, podkreślając, że przy frekwencji powyżej 60 proc. wyniki wyborów byłyby całkiem inne. - Do wyborów na wsi solidnie poszedł stały, stalowy elektorat Samoobrony, LPR i SLD. Nie patrzył na sondaże, tylko głosował. I te partie znalazły się w Sejmie, chociaż prócz Samoobrony, nie miały szans w sondażach. Większa frekwencja to byłoby więcej głosów na inne ugrupowania, także na naszego kandydata. A SLD nie wszedłby do Sejmu - podkreślił jeden z radnych. Sam kandydat, obecny na sesji, prosił wszystkich radnych i szefów rad sołeckich, by podziękowali w jego imieniu wszystkim wyborcom. - SLD w Starachowicach nie miał swojego kandydata, więc zamiast głosować na lokalnych kandydatów z innych ugrupowań, głosowali na ludzi z SLD w Kielcach - żalił się Jan Kosiela.

- Sondaże wyborcze to reklama dla tych partii, które płacą mediom - dorzucił inny radny. Wszyscy cieszyli się, że chociaż nie z PSL, ale powiat ma swojego posła, z którym ta gmina ma dobre stosunki. To w tej gminie organizowano w minionej kadencji spotkania z posłem Przemysławem Gosiewskim, przyjacielem Krzysztofa Lipca.

Pawłów

Tu najczęściej głosowano na ich kandydata Ryszarda Grudzieckiego z SLD. Ale tuż za nim były Samoobrona i PSL. I działo się tak, chociaż Jarosław Potrzeszcz, do niedawna powiatowy lider Samoobrony z Rzepina, startował teraz z Ruchu Patriotycznego, chociaż osobiście uzyskał niezły wynik, jak całe ugrupowanie jest on wielkim przegranym. Jedyne głosy w sondażu na terenie całego powiatu, jakie zanotowaliśmy dla tego ugrupowania to w jego rodzinnym Rzepinie.

Wąchock

Atmosferę wyborów w Wąchocku zdominowała atmosfera wspomnianej wieczornej transmisji w TVP1. Ekipa telewizyjna była tu od sobotniego popołudnia. Gdy mieszkańcy Wąchocka szli w niedzielę do jednej z dwóch komisji wyborczych, w Szkole Podstawowej i Miejsko-Gminnym Ośrodku Kultury, oddalonych od siebie o 70 m, po przeciwnych stronach ulicy Kościelnej, musieli się natknąć na krzątaninę ekipy telewizyjnej, przygotowującej transmisję. Przed wejściami "na żywo" i między nimi dla publiczności śpiewały zespoły skupione w wąchockich placówkach kultury. Było ognisko i darmowe kiełbaski, już po wyborach. Jednak o wieczornej frekwencji przed kamerami TVP1, przed klasztorem Cystersów, zdecydował finałowy mecz naszych siatkarek. Frekwencja była średnia.

Mirzec

Tu podobnie jak w innych gminach frekwencja była bardzo niska. Po porannych mszach tylko 6,7 proc. Spośród dziewięciu komisji na terenie gminy tylko w Gadce po mszach było 15 proc.

Już za kilka dni czekają nas kolejne wybory, prezydenckie czy i w tym dniu większość mieszkańców zdecyduje się pozostać w domach zamiast pójść do urn nie wierząc w to, że ich głos może przynieść lepsze jutro?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie