Jak informują policjanci, w miniony weekend w kopalni w Górnie prowadzone były odwierty i prace strzałowe. Skała rozsadzana była ładunkami wybuchowymi. Zakład pracuje na trzy zmiany. W poniedziałek około godziny 4.20, gdy 55-letni operator koparki nabierał pokruszony kamień, by załadować go na ciężarówkę, doszło do wybuchu.
- Eksplozja uszkodziła łyżkę koparki, wybiła trzy szyby w kabinie maszyny. 55-latek urazami głowy trafił do szpitala - informowała Iwona Miter z Komendy Miejskiej Policji w Kielcach.
Prócz policjantów na miejscu wypadku pracowali przedstawiciele Okręgowego Urzędu Górniczego w Kielcach. Jego dyrektor Jerzy Janowicz wyjaśniał:
- Prawdopodobnie podczas robót strzałowych nie cały materiał zdetonował. Najprawdopodobniej koparka natrafiła na jego resztki, możliwe, że na sam zapalnik i doszło do niekontrolowanego, niezamierzonego wybuchu. Być może operator koparki stał się przypadkową ofiarą niedociągnięć innych ludzi. Jego winy tu nie widzę. Jeśli roboty strzałowe wykonywane są rzetelnie, do takich przypadków nie powinno dojść. Coś zawiodło. Będziemy to badać.
- Z tego co wiemy, odpalił nie materiał wybuchowy a zapalnik. Miejsce gdzie doszło do wystrzału jest zabezpieczone. Pracują tam policjanci i przedstawiciele urzędu górniczego. Pracownik niegroźnie ucierpiał i trafił do lekarza. Nie ma niebezpieczeństwa, jeśli chodzi o jego życie - mówił we wtorek po południu współwłaściciel kopalni Rafał Chaiński.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
