Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wychowankowie Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Podzamczu Chęcińskim pomagają pensjonariuszom

Iwona ROJEK [email protected]
Podopieczni Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Podzamczu Chęcińskim systematycznie odwiedzają pensjonariuszy Domu Pomocy przy ulicy Jagiellońskiej w Kielcach i razem spędzają czas.
Podopieczni Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Podzamczu Chęcińskim systematycznie odwiedzają pensjonariuszy Domu Pomocy przy ulicy Jagiellońskiej w Kielcach i razem spędzają czas. archiwum
Chłopcy z Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Podzamczu Chęcińskim umieszczeni tam za różnego rodzaju przewinienia regularnie odwiedzają pensjonariuszy Domu Pomocy przy ulicy Jagiellońskiej w Kielcach. Obie strony na tych wizytach korzystają.

- Już w krajach zachodnich czy Stanach Zjednoczonych stosuje się tego typu formę resocjalizacji, pewnego rodzaju zderzenie dwóch światów - mówi Bogdan Kalwat, dyrektor ośrodka w Podzamczu.

- Nasi wychowankowie mający problemy z realizowaniem obowiązku szkolnego, czy kłopoty z prawem spotykając się z osobami starszymi, często schorowanymi i wykonując na ich rzecz jakieś prace uświadamiają sobie przemijanie i to, że warto coś z siebie robić dla drugich. Praca ta sprawia im zadowolenie, nikt ich do niej nie zmusza, sami wyrażają chęć pomocy, bo czują się w ten sposób potrzebni i zmieniają się na lepsze. Poza tym rozmowy ze starszymi ludźmi wiele im dają, mogą się przed nimi otworzyć, opowiedzieć o swoich błędach życiowych, to że mają na sumieniu drobne kradzieże, używki czy pobicia i nie obawiają się z ich strony żadnej oceny. Pensjonariusze doradzają im jak mogą się z nimi uporać, tłumaczą na czym polega godne życie i jakie zmiany powinni poczynić. Zdaniem dyrektora Kalwata resocjalizacja poza murami budynku, w którym przebywa się na codzień to bardzo dobry pomysł.

Łukasz, Mariusz, Patryk potwierdzają, że nawiązali przyjaźnie ze starszymi mieszkańcami placówki i dobrze się w ich towarzystwie czują.

- Nie mam babci ani dziadka, a teraz jak zbliżyłem się do tych starszych osób, czuję się jakbym ich miał - mówi Patryk. - Ja też lubię jeździć do Kielc i posprzątać pokój komuś potrzebującemu, albo teren wokół Domu - dopowiada Łukasz.

Z odwiedzin chłopców z ośrodka w Podzamczu zadowolony jest też Piotr Piwowarczyk, dyrektor Domu Pomocy imienia Jana Pawła II.

- Chłopcy jako wolontariusze przyjeżdżają do nas raz, albo dwa razy w tygodniu na kilka godzin - mówi dyrektor. - Nie tylko pielęgnują nasze tereny zielone, dbają o czystość na zewnątrz i wewnątrz budynku, pomagają w przygotowaniu różnych imprez, ale także dużo rozmawiają z mieszkańcami - wylicza dyrektor. - Uczą się wyrozumiałości, cierpliwości, nawiązali świetny kontakt z naszymi podopiecznymi. Zauważyłem, że poprzez te kontakty młodzi ludzie uczą się też wrażliwości na potrzeby osób starszych.

Podopieczni, Wiesława Góra, Mariusz Janyst, Czesława Maciąg mówią, że często czują się samotni, tęsknią za kontaktami z młodymi ludźmi, a tu mają okazję zaspokoić i tę potrzebę. - Ci młodzi ludzie wcale nie są źli, tylko często zagubieni i nie nauczeni zasad - podkreślają pensjonariusze. - Dostrzegamy, że drzemią w nich wspaniałe cechy.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu KIELECKIEGO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie