- Spółdzielnia wycina drzewa! Na miejscu okazało się, że rzeczywiście. Ekipa robotników zajmowała się przycinaniem konarów gałęzi. Dwa dorosłe drzewa były już ścięte. - Po co to? Komu przeszkadzało? Proszę spojrzeć, ten klon był całkiem zdrowy, nikomu nie zagrażał - pokazuje jeden z lokatorów. - Niektórzy chcieliby, żeby tu sam beton został - dodaje. Wynajęci przez spółdzielnię mieszkaniową pracownicy musieli się nasłuchać od ludzi. - I tak dziwne, że policji jeszcze nie ma, zwykle w takich przypadkach jest wzywana - mówią. W sumie drzew im szkoda, ale taka praca. Na wszelki wypadek mają ze sobą potrzebne dokumenty. Bo na wycinkę spółdzielnia zdobyła zgodę w urzędzie gminy. - Procedury trwają w takich przypadkach długo, ale ostatecznie udało się uzyskać zezwolenie. Wycinamy we właściwym terminie i na wniosek mieszkańców. W przypadku drzewa przy bloku Dawidowicza 16 lokatorzy zebrali podpisy, drzewo przy Dawidowicza 8 korzeniami niszczyło chodnik. Staramy się nie robić niczego wbrew lokatorom, zawsze pytamy o opinię - podkreśla Jolanta Pajek, prezes suchedniowskiej spółdzielni. Awantura wcale jej nie dziwi. - Cokolwiek robimy, zawsze część osób jest za, część przeciwko. Trudno o porozumienie nawet w takiej sprawie, jak posadzenie nowych roślin - dodaje.
Prawdopodobnie to nie koniec zamieszania - w planach jest usunięcie drzewa przy bloku przy ulicy Spokojnej. Jedna z mieszkanek skarży się, że gałęzie niszczą elewację i lęgną się robaki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?