Wygrana reprezentacji Polski na początek turnieju

Polska - Słowacja 32:24 (16:10)

Polska: Szmal (1 - 30, 6 obron), Wyszomirski (30-60, 10) - Jaszka 3, Kuchczyński 1, Tomczak 8 (4), Siódmiak 2, Żółtak, B. Jurecki 1, Jurasik 3, M. Jurecki 3, Tłuczyński 2(1), Jurkiewicz 2, M. Lijewski 3, Zaremba 2, Rosiński 2, Gliński

Słowacja: Stochl, Paul - Sulc 2, Tumidalsky 2, Niznan 1, Kopco, Tarhai 6, Balaz 1, Mazak 1, Urban 3, T. Stranovsky 2, Antl 3, M. Stranovsky 3.

Kary: Polska 14 (Jurecki, Rosiński po 4, Tomczak, Żółtak, Jurkiewicz po 2), Słowacja 10 (Kopco 4, Niznan, Mazak, Urban, Antl po 2)

Przebieg: 1:0, 1:1, 2:1, 2:2, 4:2, 4:3, 5:3, 5:4, 6:4, 6:5, 8:5, 8:6, 9:6, 9:7, 10:7, 10:8, 11:8, 11:9, 12:9, 12:10, 16:10. 20:10, 21:12, 23:12, 23:15, 24:15, 24:16, 26:16, 26:17, 27:17, 27:18, 29:18, 29:21, 30:21, 30:22, 30:23, 32:23, 32:24.

Czwartkowy meczu Polacy zaczęli ze Sławomirem Szmalem z bramce, Tomaszem Tłuczyńskim na lewym skrzydle, Michałem Jureckim na lewym rozegraniu, Bartłomiejem Jaszką na środku rozegrania, Marcinem Lijewskim na prawym rozegraniu i Mariuszem Jurasikiem na prawym skrzydle.

Pierwsze minuty były bardzo wyrównane, gra toczyła się bramka za bramkę. Na trzy bramki Polakom udało się odskoczyć dopiero w 16 minucie po golu z kontry Mariusza Jurasika. Bardzo dobrze reprezentacja Polski zagrała fragment między 25 a 36 minutą, kiedy to ze stanu 12:10 zrobiło się 20:10 i było wiadome, że już nic złego nic nie może się stać reprezentacji w tym meczu.

Trener Bogdan Wenta dał pograć 16 zawodnikom, zabrakło między innymi Krzysztofa Lijewskiego, który do Szwecji raczej nie pojedzie, a także Grzegorza Tkaczyka, który podczas zgrupowania w Cetniewie nadciągnął mięśnie boczne brzucha. Zagrało natomiast aż siedmiu piłkarzy ręcznych Vive Targi Kielce, którzy zdobyli w sumie 11 bramek, a najwięcej z nich Mariusz Jurasik i Michał Jurecki po 3.

Najskuteczniejszy wśród gospodarzy był skrzydłowy Zagłębia Lubin, Bartłomiej Tomczak, który rzucił 8 bramek, w tym 4 z rzutów karnych. Na 7 metrze zastąpił etatowego egzekutora rzutów karnych, Tomasza Tłuczyńskiego po jego pierwszej nieudanej próbie. Tomczak także pomylił się raz (przekroczył linię rzutów karnych).

Ze Słowacją gramy pierwszy mecz na Mistrzostwach Świata w Szwecji, 14 stycznia.

- Nie graliśmy całą armią, nie było Koli (Karol Bielecki - przyp. kw), chcieliśmy zobaczyć jak będzie wyglądał Michał Jurecki, jutro na pewno zagra Karol, nie zagra za to Michał Jurecki - powiedział po meczu Bogdan Wenta na antenie Polsatu Sport.

W pierwszym meczu turnieju Węgry wygrały z Czechami 31:24 (13:10). W piątek drugi dzień turnieju. Polska zagra o 20.30 z Czechami (transmisja Polsat Sport), wcześniej o 18 Węgry zmierzą się ze Słowacją.