Waldemar Szpiega, trener MKS Stąporków:
- Zagraliśmy w sumie fajny mecz i trochę szkoda, że tak to się wszystko skończyło. Po golu Rzeszowskiego mieliśmy nawet okazję na wyrównanie, ale Gałązka nie wykorzystał sytuacji sam na sam.
Jak mówi trener Waldemar Szpiega, jego zespół zagrał w sumie niezłe spotkanie i przez godzinę toczył wyrównany bój z krakowianami. Ale w 63 minucie goście dopięli swego, gdy po rzucie rożnym piłkę głową do bramki wpakował Mateusz Siedlarz. Gospodarze jeszcze nie otrząsnęli się po stracie, a już przegrywali 0:2. Tym razem Anthony Schacherer po ładnej akcji całej drużyny zdobył drugą bramkę dla Garbarni.
W 68 minucie gospodarze sprawili jednak radość swoim kibicom, gdy Krzysztof Rzeszowski po dobrym podaniu strzałem w tzw. długi róg zdobył kontaktowego gola. Stąporków poszedł za ciosem i dwie minuty potem mógł doprowadzić do remisu, gdy Grzegorz Gałązka wyszedł sam na sam z bramkarzem Garbarni. Niestety, nie zdołał wykorzystać okazji, zrobili to za to przyjezdni. W 73 minucie Kozieł wszedł środkiem między obrońców Stąporkowa i ustalił wynik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?