Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wypadek koło Szydłowa. Dwie osoby nie żyją, dwie są ciężko ranne (zdjęcia, nowe fakty)

Marcin JAROSZ
Do wypadku doszło w Osówce.
Do wypadku doszło w Osówce.
Jedna osoba zginęła na miejscu, druga zmarła mimo prób reanimacji. Dwie inne trafiły do szpitala. W Osówce w powiecie staszowskim dostawczy mercedes na prostym odcinku drogi zjechał na lewy pas i uderzył w drzewo.
Tragedia w okolicach miejscowości Osówka

Tragedia w okolicach miejscowości Osówka w gminie Szydłów

W sobotnie popołudnie na drodze wojewódzkiej numer 756 pomiędzy Rakowem a Szydłowem doszło do tragicznego w skutkach wypadku. Na prostym odcinku drogi dostawczy mercedes zjechał na przeciwny pas drogi, wpadł do rowu a następnie z impetem uderzył w drzewo, przewracając się na dach kabiny.

JECHALI PROSTO

Autem jechało czterech mężczyzn. Tragedia rozegrała się przed godziną 15, na prostym odcinku drogi niedaleko miejscowości Osówka w gminie Szydłów. Droga w tym miejscu biegnie lekko pod górkę. Strażacy otrzymali sygnał o wypadku trzy minuty po godzinie 15. Błyskawicznie na miejsce pojechały jednostki z Szydłowa, Staszowa i Chmielnika. Chwilę później dojechały karetki pogotowia oraz policjanci.

Gdy ratownicy zjawili się na miejscu ujrzeli w rowie przewrócony na dach samochód dostawczy, ze zmiażdżoną kabiną. Obok wozu leżało ciało mężczyzny. Kilka metrów dalej leżał drugi z mężczyzn, był nieprzytomny. Strażacy przystąpili do reanimacji, ale mimo ich wysiłku nie udało się przywrócić akcji serca.

DWÓCH WALCZY W SZPITALU

Ofiary to 43- i 47-latek z gminy Szczucin. Pasażerowie samochodu. Prócz nich wozem jechali 18- i 19-latek. Starszy z nich w stanie krytycznym został przetransportowany helikopterem do szpitala wojewódzkiego w Kielcach. Miał bardzo rozległe obrażenia i w niedzielę popołudniem wciąż był nieprzytomny.

Jedynym przytomnym był 18-latek, który - jak podejrzewają policjanci - kierował autem. Z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu i krwiaka śródczaszkowego trafił on do szpitala powiatowego w Staszowie a potem został przetransportowany do Kielc.

POLICJANCI USTALAJĄ

Dlaczego kierowca zjechał nagle na lewy pas tego na razie nie wiadomo. Prędkość samochodu mogła być duża, wskazuje na to między innymi fakt, że auto przeorało kilkanaście metrów rowu. Śmiertelne w skutkach uderzenie mogło nastąpić w wyniku tego, że auto "odbiło" się od betonowego przepustu a następnie kabiną uderzyło w drzewo. Wskazują na to uszkodzenia górnej części kabiny.

Nic nie wskazuje na to, aby w wypadku uczestniczył inny pojazd. Kiedy auto wbijało się w drzewo, droga była zupełnie pusta. Zdaniem policjantów nie było bezpośrednich świadków tej tragedii, poza mężczyznami z auta, którzy przeżyli.

- 18-latek jest w ogromnym szoku - mówi Aneta Nowak-Lis rzecznik prasowy komendy powiatowej policji w Staszowie. Mężczyzna poddał się badaniu na obecność alkoholu organizmie. Był trzeźwy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie