Wypadek na S7 w Szczukowskich Górkach koło Kielc. Po zderzeniu z mercedesem bus zjechał do rowu. Pięć osób rannych

Z pierwszych informacji wynikało, że bus zjechał do rowu i co najmniej dwie osoby są poszkodowane.

Starszy ogniomistrz Beata Gizowska, oficer prasowa komendy miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach uściślała: - Doszło do zderzenia dwóch pojazdów: osobowego mercedesa i dostawczego busa. W mercedesie podróżowały trzy osoby dorosłe i dziecko, zaś w busie znajdowały się dwie osoby.

Na miejscu jako pierwsza była karetka pogotowia. - Pasażerowie i kierowca z osobówki byli badani przez lekarza z zespołu ratownictwa medycznego. Osoba, która podróżowała busem wymagała naszej pomocy w wydostaniu się z pojazdu - dodawała Beata Gizowska.

Do szpitala ostatecznie pojechały dwie kobiety i dziecko z mercedesa oraz dwie osoby z dostawczego busa.

Według pierwszych ustaleń, osobówka uderzyła w tył jadącego busa. Dostawczy pojazd przewrócił się na bok, w samochodzie przewożone były - między innymi - jaja, które rozsypały się na jezdnię. - Dostawczym mercedesem sprinterem kierował 78-latek, za kierownicą osobowego auta siedział 32-latek - uzupełniali policjanci.

Działania prowadziło pięć zastępów straży pożarnej. Młodszy aspirant Małgorzata Perkowska - Kiepas, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Kielcach przekazywała, że oba pasy w kierunku Krakowa były zablokowane. Utrudnienia zakończyły się o godzinie 22.40.

Policjanci apelują o ostrożną jazdę, od rana w poniedziałek, 16 stycznia na drogach w regionie świętokrzyskim panowały bardzo trudne warunki. Po godzinie 6 rano doszło do karambolu na 40 samochodów na drodze krajowej nr 74 między Cedzyną a Kielcami. Rannych zostało 6 osób