Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyrok w sprawie brutalnego napadu na taksówkarza w Kielcach

/ElZem/
Na dwa lata i 10 miesięcy więzienia skazał w środę kielecki Sąd Okręgowy 20-latka, który w lipcu 2012 roku najpierw pobił mężczyznę przed głównym budynkiem Poczty Polskiej w Kielcach a później nożem zaatakował taksówkarza. Sąd zmienił kwalifikację czynu uznając, że 20-latek nie chciał zabić kierowcy taksówki.

Historia rozegrała się w nocy z 29 na 30 lipca 2012 roku. Jak ustalił sąd, najpierw 18-letni wtedy mężczyzna wraz ze swoją znajomą przed budynkiem Poczty Głównej przy placu Niepodległości w Kielcach zaatakowali mężczyznę, który miał niekulturalnie odezwać się do dziewczyny. Mężczyzna został kilka razy popchnięty przez 20-latka i jego koleżankę, a później oskarżony już sam miał uderzyć mężczyznę pięścią w twarz i gdy ofiara upadła, kopać nogami w klatkę piersiową. Według ustaleń śledczych 20-latek usiłował zabrać poszkodowanemu telefon i portfel, ale 23-letniemu mężczyźnie udało się wyrwać i uciec. Po tym zajściu, jak opisywali policjanci, oskarżony poszedł na jedno z kieleckich osiedli, gdzie wsiadł do taksówki i zamówił kurs w kierunku Białogonu.

Gdy taksówka dojechała na miejsce i kierowca zażądał opłaty za kurs oskarżony miał wyciągnąć nóż typu "finka" i zaatakować taksówkarza. Według biegłych poszkodowany wtedy 57-letni mężczyzna miał rany w okolicach lewego obojczyka oraz pięć ran na lewym udzie. Kierowca wyrwał nóż, a napastnik uciekł.

Za zgodą prokuratury jego portret pamięciowy opublikowano w mediach miesiąc po zdarzeniach. Wkrótce po tym, policja zatrzymała podejrzewanego dzięki sygnałom od osób, które go rozpoznały. Prokuratura oskarżyła młodego kielczanina między innymi o usiłowanie zabójstwa.

W środę podczas ogłaszania wyroku sąd zdecydował o zmianie kwalifikacji czynu z usiłowania zabójstwa na lekkie uszkodzenie ciała uznając, że 20-latek nie chciał zabić taksówkarza. - Oskarżony wsiadł do taksówki z zamiarem rozboju na kierowcy. Jednak w trakcie podróży zmienił swój plan i gdy samochód się zatrzymał oskarżony nie wiedział jak zapłacić za kurs, bo nie miał pieniędzy. Wtedy właśnie wyjął nóż. Nie ma jednak dowodów na to, że działał z zamiarem zabicia 59-latka - tłumaczyła przewodnicząca składu sędziowskiego w tym procesie sędzia Bożena Gawrońska. Za ten czyn sąd skazał 20-latka na półtorej roku więzienia.

Z kolei za bójkę przed pocztą i usiłowanie rozboju na 23-latku sąd skazał oskarżonego kolejno na trzy miesiące więzienia i dwa lata więzienia. - W wyroku łącznym oskarżony zostaje skazany na dwa lata i 10 miesięcy więzienia, co zdaniem sądu będzie karą adekwatną do popełnionych przestępstw - podsumował sąd. Wyrok nie jest prawomocny, a prokurator po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem będzie decydował czy wyrok skierować do Sądu Apelacyjnego w Krakowie.

Oskarżony, decyzją sądu został w środę zwolniony do domu, a dodatkowo będzie musiał także wypłacić zadośćuczynienie w kwocie dwóch tysięcy złotych dla kierowcy taksówki oraz tysiąc złotych dla poszkodowanego w bójce przed budynkiem poczty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie