Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wystąpienie szefa PSL wstrząsnęło politykami

Kazimierz CUCH
Od lewej: Zbigniew Kuźmiuk - wiceprezes PSL, Roman Malinowski - były marszałek Sejmu, Janusz Wojciechowski - prezes PSL, Alfred Domagalski - wiceprzewodniczący Rady Naczelnej PSL, prezes PSL w województwie świętokrzyskim, Zdzisław Podkański - wiceprezes P
Od lewej: Zbigniew Kuźmiuk - wiceprezes PSL, Roman Malinowski - były marszałek Sejmu, Janusz Wojciechowski - prezes PSL, Alfred Domagalski - wiceprzewodniczący Rady Naczelnej PSL, prezes PSL w województwie świętokrzyskim, Zdzisław Podkański - wiceprezes P Kazimierz Cuch
Podczas uroczystości w Panteonie Chłopów Polskich.
Podczas uroczystości w Panteonie Chłopów Polskich. Kazimierz Cuch

Podczas uroczystości w Panteonie Chłopów Polskich.
(fot. Kazimierz Cuch)

Bardzo mocne wystąpienie Janusza Wojciechowskiego, prezesa PSL, w Kałkowie, podczas ogólnopolskich obchodów Dnia Czynu Chłopskiego wstrząsnęło sceną polityczną Polski. Pojawiły się natychmiastowe reakcje Jerzego Szmajdzińskiego, ministra obrony narodowej, liczne komentarze polityków w prasie, radiu i telewizji. Jeden z dziennikarzy w programie telewizyjnym nazwał Janusza Wojciechowskiego hieną polityczną. Przytaczamy prawie w całości to wystąpienie, by nasi czytelnicy sami ocenili poglądy, opinie i zamiary prezesa ludowców i tej partii, wypowiedziane w sanktuarium w Kałkowie.

Kwiaty składa Janusz Wojciechowski.
Kwiaty składa Janusz Wojciechowski. Kazimierz Cuch

Kwiaty składa Janusz Wojciechowski.
(fot. Kazimierz Cuch)

Co tak zdenerwowało polityków?

- Dość polskiej obecności wojskowej w Iraku. Dość śmierci polskich żołnierzy. Nic tam po nas. Wstańcie z kolan! I prowadźcie politykę godną i historii, i dzisiejszej siły wielkiego narodu, jakim są Polacy - między innymi tak mocnymi słowami oskarżał i apelował do władz Rzeczpospolitej Polskiej Janusz Wojciechowski, prezes PSL. Zapowiedział zbieranie przez PSL podpisów pod żądaniem wycofania polskich wojsk z Iraku. Podał nową interpretację "cudu nad Wisłą", zwycięskiej walki z bolszewikami o Warszawę, w 1920 roku. W Panteonie Chłopów Polskich, w kałkowskiej Golgocie, odsłonił tablice dwóch działaczy ludowych na uchodźstwie. W auli Jana Pawła II spotkał się z członkami PSL, którzy przybyli do Kałkowa na uroczyste, ogólnopolskie obchody Dnia Czynu Chłopskiego. Wręczył odznaczenia. Ale po kolei...

Zaczął kurtuazyjnie...

Zabierając głos pod koniec mszy świętej, najpierw w imieniu ludowców podziękował księdzu biskupowi, księdzu kustoszowi, że kolejny raz tu, w Kałkowie, PSL może obchodzić Dzień Czynu Chłopskiego. - Dziękujemy za to, że możemy wzniosły czyn chłopski wspominać w modlitwie. My, ludowcy, cenimy to szczególnie - stwierdził prezes.

- "Żywią i Bronią" to hasło obecne na naszych ludowych sztandarach. W bardzo prosty sposób oddaje istotę naszego chłopskiego czynu. "Żywią i Bronią" to jest czyn, to są słowa, które wyrażają zarówno ten czyn, jak i codzienną, znojną pracę. Ten czyn miał miejsce, kiedy trzeba było orężem bronić ojczyzny. Polska zawsze była wielkim producentem żywności. I dziś chłop produkuje więcej, niż potrzeba. Nie dostaje za to godziwej zapłaty, nawet koniecznego szacunku. Jakże często w mediach, w różnych wypowiedziach, polska wieś jest pokazywana jako kraina ciemnoty i zacofania, a polski chłop pokazywany jako symbol pazerności. Jak fałszywy jest to obraz polskiej wsi. Dziś spotykamy się, by pokazać czyn bojowy. Ileż razy polski chłop zakładał kosę na sztorc, ile razy zamiast pługa musiał brać karabin. Tak było w powstaniu kościuszkowskim, w innych powstaniach narodowych, w wojnie1920 roku, na wszystkich frontach II wojny światowej. Towarzyszy nam gorzki wiersz Marii Konopnickiej, jak to najdzielniej biją króle, a najgęściej giną chłopy.

W 1920 roku zwycięską wojnę stoczyła armia polska. Ta armia obroniła nie tylko Polskę, ale i Europę. Jest zaliczona do grona 20 najważniejszych bitew świata. To była armia w zdecydowanej większości chłopska. Już w II Rzeczpospolitej pomniejszano ten czyn. Jedni przypisywali to geniuszowi Józefa Piłsudskiego, inni mówili o "cudzie nad Wisłą". Żaden geniusz, żaden cud. Zdecydował patriotyzm, bojowy duch walki o ojczyznę, zdecydowała sprawna organizacja wysiłku bojowego, którą zapewniał ludowy premier Wincenty Witos. Dlatego my, ludowcy, mamy szczególne prawo mówienia o patriotyzmie. (...) Symbolem bohaterstwa była obrona Wrestreplatte. Major Sucharski był z Tarnowskiego, bohaterska załoga Westerplatte była stąd, z Kielecczyzny. Jakże rzadko się o tym mówi, że Westerplatte bronili chłopscy synowie. Major Henryk Dobrzański "Hubal" walczył tu wspierany przez polską, bohaterską wieś. Za cenę pacyfikacji Hucisk, Skłobów. Tu walczyły oddziały batalionów chłopskich. Tu i na Lubelszczyźnie walczyło sławne zgrupowanie "Ośki". Monte Cassino, długie rzędy żołnierskich mogił, przeważnie z kresów, ginęli za ojczyznę, daleko od ojczyzny. Wielu zginęło, tym, co przeżyli, nie zawsze było dane wrócić do ojczyzny, bo ziemie kresowe zostały odłączone od Polski. Ginęli w polskim interesie. Bywało i tak, że polscy żołnierze bili się w obcym interesie - mówił wzruszony szef ludowców.

Stwierdził, że chłopscy synowie walczyli o Polskę na ziemiach polskich i poza nią. Przypomniał, że Napoleon wysyłał ich do Hiszpanii i do północnej Afryki. Że wysyłano polskich żołnierzy do tłumienia Praskiej Wiosny w 1968 roku. - Nie służyło to wolności Polski - podkreślił prezes.

Wycofajcie polskie wojska z Iraku

- Dziś polscy żołnierze walczą, narażają się i giną w Iraku. Znów z dala od ojczyzny. Niestety, znów odbywają się żołnierskie pogrzeby. Gdzieś daleko, w nikomu nieznanych wsiach. Zauważcie, znów we wsiach, a nie w miastach. Znów giną chłopscy synowie. Na tę wojnę wysłał polskich żołnierzy pan prezydent, lewicowy rząd, wkrótce po tym, jak została zerwana koalicja z PSL. Dziś trzeba zapytać mocno i stanowczo: w czyim interesie? Czy w polskim? Na pewno nie! - pytał i odpowiadał sobie prezes ludowców.

- My, ludowcy, mamy długą historię i długą pamięć. Dłuższą niż pan prezydent, niż pan premier, dłuższą niż SLD, PiS, Platforma Obywatelska i inne partie, które rządzą albo szykują się do władzy. Pamiętamy rok 1947 i tragedię zdrady PSL przez aliantów. (...). Dziś znów słyszymy od sojuszników, od doradców, takie rady, które mają na względzie ich interes. (...) Dlatego jeszcze raz mówię: Nic tam po nas! I publicznie zapowiadam w tym miejscu, w Kałkowie, w miejscu najbardziej do tego godnym, w sanktuarium Bolesnej Królowej Polski, najlepszej patronki matek zatroskanych o swoich synów. Zapowiadam, że PSL upomni się o polskich żołnierzy niepotrzebnie ginących na pustyni. Już wkrótce przeprowadzimy akcję zbierania podpisów pod żądaniem wycofania polskich wojsk z Iraku - zaznaczył prezes.

Ocenił, że polski rząd prowadzi politykę zagraniczną na kolanach, że nie szanuje się partnera, który taką politykę prowadzi. Przypomniał amerykańskie wizy i odciski palców na lotniskach, wspomniał o - jego zdaniem - podłych, nikczemnych żartach z Polaków. - Wstańcie z kolan i prowadźcie politykę godną i historii, i dzisiejszej siły wielkiego narodu, jakim są Polacy - podsumował swoje wystąpienie gość sobotniej uroczystości w Kałkowie.

Najpierw ksiądz Wala

Jego wystąpienie poprzedziło słowo wstępne księdza prałata Czesława Wali, kustosza sanktuarium. Ksiądz dziękował księdzu biskupowi Zygmuntowi Zimowskiemu, ordynariuszowi diecezji radomskiej za odprawienie mszy świętej. Prócz Janusza Wojciechowskiego powitał także Zbigniewa Kuźmiuka, Zdzisława Podkańskiego i Sławomira Juszczyka - wiceprezesów PSL, Alfreda Domagalskiego - wiceprzewodniczącego Rady Naczelnej PSL, prezesa Zarządu Wojewódzkiego PSL w Kielcach, Stefana Pastuszkę, przewodniczący Sejmiku Świętokrzyskiego, Józefa Kwietnia - wicemarszałka woj. świętokrzyskiego, Andrzeja Maciąga - starostę starachowickiego, Jana Kosielę - szefa powiatowego PSL i przewodniczącego Rady Powiatu w Starachowicach, posłów PSL z woj. świętokrzyskiego, szefów organizacji kombatanckich BCh i samych kombatantów, władze Pawłowa i okolicznych gmin. Apelował, by troska o polskiego chłopa była troską każdego Polaka.

W homilii księdza biskupa najważniejszym było poparcie dla radnych Radomia za zakaz handlu w niedzielę. Apelował o podobne decyzje w innych miastach Polski.

Po mszy

Po mszy w Panteonie Chłopów Polskich, w Golgocie Martyrologii Narodu Polskiego, ksiądz biskup poświęcił już 16 i 17 tablicę. Prezes Wojciechowski odsłonił te tablice. Tym razem są poświęcone działaczom ludowym na uchodźstwie Franciszkowi Wilkowi (1914-1990), który był prezesem PSL w Londynie i Tadeuszowi Chciukowi-Celtowi (1916-2001), jego następcy, ostatniemu prezesowi na uchodźstwie, zmarłemu w Monachium.

Po uroczystościach działacze udali się na obiad w jednym z Domów Pielgrzyma, a pozostali uczestnicy Ogólnopolskiej Pielgrzymki Chłopów - na grochówkę lub bigos wydawane w herbaciarni sanktuarium. Po obiedzie, w auli Jana Pawła II, odbyło się spotkanie szefostwa PSL z działaczami i członkami tej partii. Tu wręczono złotą koniczynkę Adamowi Węgrzeckiemu ze Starachowic. Medal "Za zasługi dla PSL" otrzymał Józef Błaszczykowski, 96-letni działacz PSL z Parszowa w gminie Wąchock. Henryk Sikora, szef PSL w Skarżysku-Kamiennej otrzymał Srebrny Krzyż Zasługi.

_Franciszek Wilk (1914-1990) studiował we Lwowie na Uniwersytecie Jana Kazimierza. Był więziony przez NKWD. Wydostał się dzięki wstawiennictwu ambasadora Kota. Wyjechał do Londynu, był działaczem Międzynarodowej Unii Chłopskiej. W 1968 roku został wybrany prezesem PSL. Zmarł i jest pochowany w Londynie._

_Tadeusz Chciuk-Celt (1916-2001) urodził się w Drohobyczu. Również studiował we Lwowie. Był wojennym kurierem, przeprowadzał Polaków na Węgry. Przedostał się do Francji w 1940 r. Był kurierem gen. Władysława Sikorskiego. Pracował w Radiu "Wolna Europa". Był następcą Tadeusza Wilka, ostatnim prezesem PSL na uchodźstwie. Zmarł w Monachium, pochowany na Powązkach._

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie