Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wystarczą sekundy, by zostać kaleką. Specjaliści z Kielc ostrzegają przed skokiem na główkę (WIDEO)

Paula Goszczyńska
Paula Goszczyńska
Andrzej Banaś/ Polskapress
Wystarczą sekundy, by życie zamieniło się w koszmar. Czasem sprawa przybiera jeszcze bardziej tragiczny obrót i kończy się śmiercią. Każdego roku zdarzają się zdrowe, młode osoby, które podejmują najgorszą decyzję w swoim życiu i skaczą do wody na główkę. Niestety, w wielu przypadkach kończy się to prawdziwym dramatem.

- Skok do wody na główkę, na płytką wodę bądź do nieznanego akwenu może oznaczać dla człowieka koniec normalnego życia – mówi doktor Cezary Klank, zastępca kierownika Kliniki Chirurgii Ortopedyczno-Urazowej w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Kielcach. Ortopedzi z kieleckiego szpitala każdego lata są świadkami kilku dramatów, gdy zdrowe, młode osoby, przez brawurę, stają się niepełnosprawne.

Kaleka przez całe życie
Lekarze najczęściej mają do czynienia z uszkodzeniami kręgosłupa szyjnego. Począwszy od drobnych złamań wyrostków, które nie odgrywają istotnej roli, aż do złamania kręgów z przemieszczeniami i następstwami neurologicznymi. Skutki takich urazów mogą być dramatyczne.

W łagodniejszych przypadkach to niedowład w zakresie rąk i nóg, ale może dojść do poważnych stanów klinicznych w postaci porażenia całkowitego, czyli bezwładu w rękach, nogach. Przy uszkodzeniach wyższych pięter kręgosłupa szyjnego z uszkodzeniem rdzenia wystąpią zaburzenia oddychania. Pacjent w większości tak dramatycznych przypadków ląduje na wózku inwalidzkim z przymusowym wentylowaniem respiratorem.

Brakuje świadomości
– Ludzie są nieświadomi , często skaczą do wody, na główkę, do tego po alkoholu. Taki skok oznacza koniec normalnego życia. Gdy dojdzie do urazu kręgosłupa szyjnego i przerwania rdzenia kręgowego zostaje się kaleką na całe życie – podkreśla doktor Cezary Klank. Jak dodaje specjalista, mimo rozwoju medycyny, w większości takich sytuacji, lekarze są bezradni. Nie pomoże operacja przeprowadzona jak najwcześniej, ani najlepszy specjalista, czy sprzęt.

Gdy dojdzie do uszkodzenia rdzenia kręgowego, pacjenci są totalnie unieruchomieni. – Sukcesem jest, gdy po takich wypadkach, ludzie mogą siedzieć i mają sprawne ręce, ale nie zawsze się udaje do tego doprowadzić – tłumaczy doktor Klank.
Dlatego, ortopedzi z Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach apelują, aby szerzyć wiedzę na temat tego, jak dramatyczne skutki mogą mieć skoki do wody na główkę i że nie warto w tej sposób narażać zdrowia i życia.

Kolejne przypadki
Mimo rosnącej świadomości dotyczącej zagrożenia, na kielecki Oddział Ratunkowy wciąż trafiają ofiary skoków do wody. - Niestety, ta brawura często ujawnia się po alkoholu i dotyczy młodych mężczyzn. Nadmierna odwaga połączona z brakiem rozwagi przynosi fatalne konsekwencje. Pamiętajmy, by nigdy nie skakać do wody, która jest płytka lub mogą się w niej znajdować jakiekolwiek obiekty - pnie drzew czy kamienie - informują specjaliści.

- Warto się zastanowić, czy chcemy się skazać na życie w wegetacji. Tacy pacjenci trafiają nam się właśnie latem. Na szczęście z roku na rok jest ich coraz mniej. W tym roku mieliśmy dwa takie przypadki. W miniony piątek również operowaliśmy kręgosłup - informował doktor Rafał Wójcicki, ortopeda z Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego.

Życie po skoku na główkę
Tak zwanych skoczków czeka bardzo długa, ciężka rehabilitacja. Osoby te wymagają stałej opieki. Medycyna nie znalazła lekarstwa, by taką osobę przywrócić do pełnej sprawności. Osoby te resztę swojego życia spędzą na wózku inwalidzkim. Poza paraliżem narażone są na wiele innych schorzeń towarzyszących temu uszkodzeniu, jak odleżyny, kłopoty z układem krążenia, pęcherzem. Po wypadkach często wypadają poza nawias życia społecznego. Mają trudności z kontynuowaniem nauki, zdobyciem zawodu, pracy. Spotykają się z czymś, z czym dotąd nie mieli styczności, nie zdawali sobie sprawy, że coś takiego istnieje jak bariery architektoniczne, komunikacyjne, społeczne.

Przed skokiem zawsze należy sprawdzić głębokość wody, bez względu na to czy jest to rzeka, jezioro czy basen. Skaczemy tylko w miejscach strzeżonych. Unikamy brawury, alkoholu, popisów.

POLECAMY RÓWNIEŻ:

Największe zagrożenia dla zdrowia w 2019



Bohaterska akcja 11 – latka. Uratował babcię

Możesz żyć nawet 120 lat - tylko nie rób tych rzeczy!



Ile kosztuje zdrowie w Polsce?



Jak widzą świat osoby z wadą wzroku?


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie