Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wystawa kolejnego Jackowskiego (video)

Lidia Cichocka
Portret Alberta Jackowskiego wykonany przez Alberta Jackowskiego.
Portret Alberta Jackowskiego wykonany przez Alberta Jackowskiego. Łukasz Zarzycki
Kilka tygodni temu starszy syn znanego kieleckiego malarza Krzysztofa Jackowskiego prezentował obrazy w Muzeum Historii Kielc, w piątek w galerii Tycjan przy Placu Artystów otwarto wystawę młodszego Alberta.

Albert jest świeżo upieczonym magistrem sztuki i członkiem Związku Polskich Artystów Plastyków. Przyjęcia do tego zaszczytnego grona gratulował mu prezes ZPAP Sławomir Micek a udanej pracy dyplomowej (obroniona z wyróżnieniem) prof. Małgorzata Bielecka.

Tę pracę można obejrzeć w Tycjanie - jest to zbiór grafik przedstawiających twarz samego Alberta. W czasie wernisażu można było także usłyszeć historię o tym, jak został artystą. - Nie miałem innego wyboru - przyznał. - W domu gdzie dziadkowie a także tata malowali nie mieliśmy szans na spontaniczne odkrycie radości rysowania. Wszystko zostało zaplanowane - opowiadał żartobliwie.

Prawda jest jednak taka, że w czasie, kiedy inne dzieci rysowały kredkami on razem z bratem malował pierwsze olejne obrazy. Obaj poszli do liceum plastycznego a potem na studia. - Na przekór sobie, ponieważ bardzo lubię malowanie wybrałem grafikę. I na początku było mi trudno - inne techniki, inny sposób pracy. Ale starałem się to połączyć i moja praca dyplomowa jest taką właśnie próbą malarskiego podejścia do grafiki.

Na wystawie nie brakuje tradycyjnych portretów. Z zadowoleniem na swój wizerunek spoglądał Krzysztof Jackowski. - Wydaje mi się, że to mój wyidealizowany obraz. Twarz mam pociągłą i taką myśląca. I ten włos zmierzwiony. Najwyraźniej tak widzi mnie własne dziecko - mówił z uśmiechem.

Na wystawie była także obecna na obrazach i w realu Paulina Marzec, dziewczyna Alberta, podobnie jak on szczęśliwa posiadaczka dopiero co obronionego tytułu magistra sztuki na Uniwersytecie im. J. Kochanowskiego. - Poznaliśmy się na studiach, byliśmy na tym samym roku - opowiadał Albert. - Zdjęcia na podstawie, których powstały te portrety zrobiłem w czasie pleneru w Wetlinie. Paulina miała wianek z kwiatów i ziół.

Tak jak Wiktor maluje pejzaże, tak Albert portrety. - Każdy z nas robi to, co mu najlepiej wychodzi i nie konkurujemy ze sobą - wyjaśniał młodszy brat. Pytany o przyszłość wyznał:- Trzeba być konsekwentnym. Ja się skupiam na portrecie i chcę być w nim najlepszy. Ponieważ ciągle się uczę to zapewne za rok moje portrety będą zupełnie inne.

Wystawę w galerii Tycjan można oglądać do 14 kwietnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie