Wywiad z piłkarzem Granatu Radosławem Mikołajkiem

Radosław Mikołajek

Radosław Mikołajek

Ma 26 lat. Pomocnik. Jest wychowankiem KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. Występował także w Stali Rzeszów, Ruchu Chorzów, Hetmanie Zamość, Rozwoju Katowice, Kotwicy Kołobrzeg. W Granacie Skarżysko od lipca 2011 roku.

Radosław Mikołajek powrócił do trzecioligowej drużyny Granatu Skarżysko-Kamienna po niespełna rocznej przerwie, spowodowanej kontuzją. W niedzielę wraz z kolegami podejmie w pierwszym spotkaniu sezonu Limanovię Szubryt Limanowa.

Piotr Stańczak: Podczas próby generalnej przed sezonem przegraliście z drużyną z ekstraklasy, Podbeskidziem Bielsko-Biała 1:2. Jak wspominasz tę konfrontację?

Radosław Mikołajek: - Czujemy niedosyt, mogliśmy uniknąć straty przynajmniej pierwszego gola z rzutu karnego. To było jednak fajnie przetarcie przed sezonem, myślę, że wielu trzecioligowców chciałoby mieć takiego sparingpartnera.

W niedzielę gracie z Limanovią Limanowa. Co wiecie o tym przeciwniku?

- To jest na pewno silny przeciwnik, będzie liczył się w tej trzeciej lidze. Pokazaliśmy jednak, że nie musimy się nikogo obawiać. Będzie to z pewnością ważny mecz, zwycięstwo na inaugurację dałoby nam jeszcze większą pewność.

Za tobą ciężki rok, rozbrat z piłką trwał dziesięć miesięcy. Po kontuzji nie ma już śladu?

- Zerwałem wiązadła przednie w kolanie lewej nogi. To był bardzo trudny okres, wypełniony ciężką rehabilitacją. Nie możesz grać w piłkę, musisz tylko wykonywać mnóstwo żmudnych ćwiczeń. Teraz wszystko jest już w porządku, nie odczuwam dyskomfortu w kolanie. Oby tak dalej.

Ważne

Ważne

Mecz Granatu Skarżysko z Limanovią Limanowa na inaugurację trzecioligowego sezonu rozpocznie się w niedzielę o godzinie 17 na stadionie przy ulicy Słonecznej. Druga kolejka zostanie rozegrana w środę 15 sierpnia. Tym razem skarżyszczanie zagrają na wyjeździe z Janiną Libiąż. Początek meczu również o siedemnastej. Wyniki oraz krótkie relacje zamieścimy tuż po zakończeniu spotkań na WWW.ECHODNIA.EU/PILKA.

Pierwsze kontakty z piłką po długiej przerwie nie były zapewne łatwe.

- Wiadomo, żaden trening nie zastąpi rozegranego meczu. W pierwszym letnim sparingu w Ostrowcu Świętokrzyskim miałem kilka ostrzejszych starć z rywalami, parę razy upadłem, ale na szczęście nic się nie stało. Obawy jednak były.

W letnich sparingach widać było, że masz "powera". Dobrze spisywałeś się w tych pojedynkach.

- To były dopiero początki. Sparingi są ważne, ale wysoką formę chciałbym zaprezentować przede wszystkim w lidze. Rozgrywki są długie, też spodziewam się, że w pewnym momencie może przyjść kryzys formy, tym bardziej, że długo nie grałem w piłkę.

Do Granatu przyszło latem trzech nowych zawodników. Będziecie silniejsi niż rok temu?

- Każdy w szatni po cichu myśli o pierwszym miejscu w tabeli. Na co będzie nas stać? Łatwiej będzie odpowiedzieć po pierwszych spotkaniach, one pokażą, ile obecnie jesteśmy warci.

Kto będzie liczył się w walce o awans?

- Myślę, że największym faworytem jest Limanovia. Tak się składa, że właśnie z tym zespołem zmierzymy się na inaugurację. Zaczynamy od razu od spotkania z faworytem. Oby zakończyło się dla nas zdobyciem kompletu punktów.

Dziękuję za rozmowę.