Nietrzeźwi
Tomasz Stachera z kieleckiej drogówki nie oznakowanym wozem z wideorejestratorem patrolował odcinek trasy w okolicach Górna.
(fot. M. Nosal )
Nietrzeźwi
1,8 promila alkoholu miał w wydychanym powietrzu kierowca ciężarówki, którego policjanci zatrzymali w Bilczy we wtorkowy wieczór. 33-latek z powiatu pińczowskiego jechał starem z ładunkiem metalowych elementów. Kilka godzin później na ulicy Skrajnej w Kielcach policjanci skontrolowali 18-latkę prowadzącą fiata bravo. Młoda kobieta nie miała prawa jazdy, a w wydychanym przez nią powietrzu badanie wykazało ponad 1,5 promila alkoholu.
Kilkudziesięciokilometrowy odcinek trasy biegnącej od Kielc w stronę granicy województwa na moście w Annopolu, od popołudnia do wieczora patrolowały w środę oznakowane i nieoznakowane radiowozy oraz policjanci na motocyklach.
- Wakacje to czas wzmożonego ruchu, szczególnie na trasach krajowych. Opatowscy policjanci dołączyli do działań zainicjowanych przez Wydział Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Kielcach. Środowa akcja nazywa się "Prędkość", jednak uwagę zwracamy nie tylko na szybkość - opowiadała Agata Frejlich, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Opatowie.
Wysoki mandat
Akcja zaczęła się w samo południe, a już chwilę później Tomasz Stachera z kieleckiej drogówki zatrzymał w Górnie tira jadącego w terenie zabudowanym z prędkością 86 kilometrów na godzinę. Dla kierowcy skończyło się to 200-złotowym mandatem i sześcioma punktami karnymi.
W Złotej Wodzie w powiecie kieleckim policjanci wideorejestratorem sfilmowali kawasaki mknące 167 kilometrów na godzinę w miejscu, gdzie dozwolona prędkość wynosi 90. Motorem jechał 22-latek z gminy Łagów, nie mający uprawnień na motocykle a maszyna była nie zarejestrowana i nie ubezpieczona. Policjanci wystawili motocykliście tysiąc złotych mandatu.
Tu policja i tam policja
- Chodzi nam o ograniczenie liczby wypadków, zwłaszcza tych ze skutkiem śmiertelnym. Jak pokazują statystyki do zdarzeń, w których ginie więcej niż jedna osoba, najczęściej dochodzi w małych miejscowościach lub poza obszarem zabudowanym, a ich główna przyczyna to nadmierna prędkość. Wielu kierowców sądzi, że kiedy minęło już miejsce pomiaru prędkości, znowu można dodać gazu. Stąd pomysł na kontrole kaskadowe. Kierowca po spotkaniu z radiowozem może napotkać kolejny i jeszcze jeden - tłumaczy Tomasz Kaczmarczyk, zastępca naczelnika Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Kielcach. - Uwagę zwracamy także na to czy kierowca i pasażerowie mają zapięte pasy. Ostatnie statystyki pokazują, że choć liczba wypadków jest podobna jak w ubiegłym roku, to znacznie więcej osób zginęło. Może w części przypadków do tragedii by nie doszło, gdyby nie brak zapiętych pasów.
Nagłe pojawienie się na trasie tak wielu patroli, wzbudziło konsternację wśród przejeżdżających nią użytkowników CB-Radia.
- Nieoznakowany radiowóz właśnie trzyma kogoś w Radlinie - mówił jeden kierowca. - Nie kłam. Przecież właśnie jedzie przed mną w Górnie - odpowiadał inny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?