Wzorem jest Justyna Kowalczyk - sukcesy jedynej sekcji narciarstwa biegowego w naszym regionie

Są chętni do treningów, przydałoby się więcej sprzętu

Są chętni do treningów, przydałoby się więcej sprzętu

Chętnych do uprawiania narciarstwa biegowego we Wzdole Rządowym zapewne byłoby więcej, ale nie jest to możliwe ze względów finansowych.

- Nie jesteśmy w stanie zabezpieczyć sprzętu dla wszystkich, bo to są spore koszty. Jeden zawodnik musi mieć narty to treningu techniką klasyczną i łyżwą, drugie dwa komplety przeznaczone do startów. Do tego kijki, rękawice, stroje, nie mówiąc już o wyjazdach na zgrupowania, czy zawody. W sumie na sezon na jednego zawodnika krajowej klasy, który uczestniczy w mistrzostwach Polski, potrzeba około trzech tysięcy złotych - wylicza Cezary Wójcicki, trener narciarstwa biegowego w Olimpie Wzdół Rządowy.

Ostatnie sukcesy Justyny Kowalczyk sprawiły, że w Polsce wzrosła popularność narciarstwa biegowego. A jak to wygląda w naszym regionie? Tylko w Uczniowskim Ludowym Klubie Sportowym Olimp Wzdół Rządowy w gminie Bodzentyn trenują zawodnicy, którzy regularnie startują w zawodach narciarskich.

Trudno o lepszą popularyzacją narciarstwa biegowego od ostatnich spektakularnych zwycięstw Justyny Kowalczyk. Jest ona jedną z dwóch zawodniczek w historii tej dyscypliny - obok Finki Marjo Matikainen, które trzy razy z rzędu zdobywały Puchar Świata. A jako jedyna cztery razy z rzędu zwyciężyła w prestiżowym cyklu Tour de Ski.

KIEDYŚ JODŁA BYŁA MOCNA

Sukcesy Justyny Kowalczyk, tak jak kiedyś naszego skoczka Adama Małysza, spowodowały, że w Polsce wzrosła popularność uprawianej przez nich dyscypliny. - W naszym regionie jest podobnie, coraz więcej młodych osób pyta o tę dyscyplinę, o możliwość treningu - mówi Zygmunt Sitek, wieloletni trener Uczniowskiego Ludowego Klubu Sportowego Jodła Bodzentyn, który ma bogatą tradycję narciarstwa biegowego i biathlonu zimowego.

- My jednak teraz skupiamy się tylko na treningach. Biegamy na nartach po naszych okolicach, ale traktujemy to jako sport uzupełniający. Nie startujemy ani w narciarstwie biegowym, ani w biathlonie zimowym, między innymi ze względów finansowych. Sprzęt jest drogi, nie zawsze też warunki pozwalają na to, żeby trenować na miejscu, a na wyjazdy na zgrupowania nas nie stać - mówi Zygmunt Sitek. Dodajmy, że zawodnicy z Bodzentyna od 1962 do 1995 roku zimą praktycznie regularnie startowali w finałach mistrzostw Polski w różnych kategoriach wiekowych. Teraz rywalizują tylko w biathlonie letnim.

ZOSTAŁ TYLKO WZDÓŁ RZĄDOWY

Sekcji biegowej nie ma już też w Tumlinie. Jest natomiast w Uczniowskim Ludowym Klubie Sportowym Olimp Wzdół Rządowy. To jedyny klub w województwie świętokrzyskim, którego zawodnicy startują na zawodach, również tych rangi mistrzostw Polski. Zajęcia prowadzi Cezary Wójcicki. - Na razie sam, ale mam wśród zawodników studentów Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie. Myślę, że z czasem mnie wspomogą, a może nawet zastąpią - mówi szkoleniowiec. Trenuje u niego 20 osób, a regularnie 11 i są one w kadrze województwa. - Niestety, sprzęt jest drogi. Nie jesteśmy go w stanie zabezpieczyć dla wszystkich chętnych. Ja prowadzę selekcję bardziej w kierunku sportu wyczynowego - wyjaśnia Cezary Wójcicki. Pod jego okiem trenują zawodnicy w różnym wieku, od szóstej klasy szkoły podstawowej, do czwartego roku studiów. Głównie ze Wzdołu Rządowego, ale jedna dziewczyna dojeżdża też ze Starachowic.

DOBRZE POBIEC NA OLIMPIADZIE

Zawodnicy ze Wzdołu Rządowego trenują głównie na miejscu, w miarę możliwości wyjeżdżają na zgrupowania. W grudniu byli w Czechach, ostatnio w Szklarskiej Porębie. W najbliższą niedzielę wybierają się na Bieg Hetmański do Tomaszowa Lubelskiego. - Przygotowujemy się do finałów Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży. Za dwa tygodnie mamy kolejny sprawdzian w Ustrzykach Dolnych, później znowu w Tomaszowie Lubelskim. A od 5 do 10 lutego czekał nas występ na olimpiadzie w Ustrzykach Dolnych - mówi trener Olimpu.

Praktycznie pewny startu na tej imprezie jest Krzysztof Wójcicki, chrześniak trenera. Dwa lata temu był szósty na Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży, teraz też liczy na dobry występ.

TO BYŁBY HISTORYCZNY START

Duże nadzieje szkoleniowiec wiąże też z Katarzyną Dudą. - Po uzgodnieniu z rodzicami oddaliśmy ją do Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Szczyrku, ale z naszym klubem jeździ na zawody, jest w kadrze województwa młodzików. Punktowane miejsca na Młodzieżowych Mistrzostwach Polski powinien zająć Arkadiusz Wójcicki. Nie brakuje u nas ciekawych zawodników - podkreśla Cezary Wójcicki. On wcześniej był zawodnikiem Jodły Bodzentyn, trenował pod okiem Zygmunta Sitka. Po studiach w Krakowie, trafił do Świtu Starachowice, następnie Białegostoku, a od 1990 roku pracuje we Wzdole Rządowym.

- Justyna Kowalczyk jest wzorem dla naszych biegaczy, jest niezwykle popularna. Jak pokazujemy się na nartach, to jest odzew wśród młodych ludzi. Widać, że zaczynają się tym interesować - mówi Cezary Wójcicki. Ciekawostką jest to, że w tym roku chce wystawić sztafetę seniorów 4x10 kilometrów, która w marcu rywalizowałaby na mistrzostwach Polski. W jej składzie byliby Artur Cieślik, Arkadiusz Wójcicki, Krzysztof Wójcicki i młodzik Cezary Tusień. To byłby historyczny start, bo jeszcze nigdy Olimp nie miał sztafety na mistrzostwach kraju seniorów.