Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wzruszający powrót do szkolnej ławy - pierwszy taki zjazd w prawie 100-letniej historii Szkoły Podstawowej w Dwikozach

Małgorzata PŁAZA
Były serdeczne powitania.
Były serdeczne powitania. Małgorzata Płaza
Przyjechali absolwenci z kraju i zza oceanu. Wspominali nauczycieli, koleżanki i kolegów oraz... klasowe miłości.
Anna Byrska (z lewej) i Janina Stefanowska wspominały ulubionych nauczycieli.
Anna Byrska (z lewej) i Janina Stefanowska wspominały ulubionych nauczycieli. Małgorzata Płaza

Anna Byrska (z lewej) i Janina Stefanowska wspominały ulubionych nauczycieli.
(fot. Małgorzata Płaza)

Około 250 osób z różnych części kraju i zagranicy przyjechało na zjazd absolwentów Szkoły Podstawowej w Dwikozach. Najstarsi skończyli podstawówkę ponad 80 lat temu, najmłodsi przed 13 laty. Wszystkich połączyły wspomnienia, jak mówili byli uczniowie, tylko te miłe.

Był to pierwszy taki zjazd w ponad 90-letniej historii szkoły w Dwikozach. Na Spotkanie Pokoleń zaproszono absolwentów wszystkich roczników, do 2000 roku.

Byli uczniowie przyjechali z najbardziej odległych zakątków Polski, ale także ze Stanów Zjednoczonych i Kanady. Byli wśród nich przedstawiciele różnych zawodów, między innymi nauczyciele, lekarze, inżynierowie, wojskowi, urzędnicy.

W zjeździe uczestniczyli również, oczywiście, byli i obecni pracownicy placówki. Były serdeczne powitania, czasami i łzy radości, a potem wiele godzin wspomnień.

TYLKO WSPANIAŁE WSPOMNIENIA

- W tej szkole przeżyłam kilka wspaniałych lat. Trzeba było odwiedzić stare mury. Jednak przede wszystkim zależało mi na spotkaniu z koleżankami i kolegami - powiedziała Janina Stefanowska z domu Kania.

Pani Janina skończyła mikrobiologię w Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Do czasu przejścia na emeryturę pracowała w instytucie naukowym związanym z rolnictwem w Sandomierzu. Mieszka w Dwikozach, szkołę widzi na co dzień, ale jak podkreśla, odwiedziny w jej murach, w gronie przyjaciół z dawnych lat, to przeżycie wyjątkowe.

- Szkoła jest odnowiona. Wygląda inaczej niż kiedyś, ale wspomnienia sprzed lat powracają - podkreśliła jej koleżanka Anna Byrska z domu Broda.

Pani Anna skończyła podstawówkę 61 lat temu. Studiowała w Łodzi, była inżynierem włókiennikiem. Obecnie mieszka w Bielsku.

Generał dywizji Romuald Ratajczak, były rektor Akademii Obrony Narodowej w Warszawie, jest absolwentem z 1968 roku. Dla niego dwikoska podstawówka ma szczególne znaczenie również dlatego, że to tutaj poznał swoją przyszłą żonę. Chodzili do tej samej klasy. Na zjazd przyjechali oczywiście razem.

- To miłość ze szkolnej ławki - powiedział generał. - Ale szkołę w Dwikozach wspominam miło również z innych powodów: to była szkoła na dobrym poziomie, dobrze kształcąca. Dała mocne podstawy do dalszej nauki.

Generał Ratajczak wspominał też kolegów i drużynę harcerską, do której należał.

We wspomnieniach absolwentów przewijali się oczywiście nauczyciele. Padło wiele nazwisk.
- To byli nauczyciele z powołania, zależało im nie tylko na przekazaniu wiedzy. W szczególny sposób zapamiętałam Stefanię Jaroń, polonistkę. To była osoba, która uczyła nas wrażliwości na literaturę i piękno języka. Zwracała uwagę na rzeczy dla nas niezauważalne, które do dziś pozostały w pamięci. Niekiedy odgrywała scenki z literatury. Zdarzało się, że wchodziła wtedy na stół - opowiadała Janina Stefanowska.

- Nie sposób zapomnieć Stanisława Krakowiaka. Był jednym z pierwszych po wojnie, długoletnim kierownikiem tej szkoły. Wzbudzał respekt, ale miło się go wspomina - dodała Anna Byrska.

- To była szkoła na dobrym poziomie, dobrze kształcąca, dała mocne podstawy do dalszej nauki – mówił generał Romuald Ratajczak.
- To była szkoła na dobrym poziomie, dobrze kształcąca, dała mocne podstawy do dalszej nauki – mówił generał Romuald Ratajczak. Małgorzata Płaza

- To była szkoła na dobrym poziomie, dobrze kształcąca, dała mocne podstawy do dalszej nauki - mówił generał Romuald Ratajczak.
(fot. Małgorzata Płaza)

TO DOBRA SZKOŁA

Inicjatywa zorganizowania zjazdu wyszła od samych absolwentów. Jak tłumaczą, ci, którzy uczęszczali przed laty do szkoły w Dwikozach, od dawna marzyli o takim spotkaniu.
Przed rozpoczęciem zjazdu w szkole zabrzmiał oczywiście dzwonek. Uczestnicy mieli czas na zwiedzanie budynku, zajrzenie do klas oraz obejrzenie okolicznościowej wystawy, na którą złożyły się zdjęcia szkoły na przestrzeni lat, nauczycieli i uczniów.

Część oficjalna była okazją do przypomnienia historii placówki, ale również do pochwalenia się ostatnimi sukcesami.
- Szkoła rozwija się wszechstronnie. Posiadamy wiele certyfikatów, między innymi Szkoły Promującej Zdrowie i Szkoły z Klasą. Na sprawdzianach w klasie VI, podsumowujących edukację, nasi uczniowie osiągają bardzo wysokie wyniki. W tym roku był to wynik najlepszy w gminie i jeden z najlepszych w powiecie i województwie. Dzieci mają osiągnięcia w różnorodnych konkursach - wyliczał dyrektor Piotr Kiełczewski.

- Współczesna szkoła jest inna niż ta sprzed kilkunastu czy kilkudziesięciu lat. Wiele się tu zmieniło. Starych ławek nie znajdziecie, ale zaglądając w stare kąty, na pewno odnajdziecie wspomnienia. Jestem przekonany, że dzisiejszy dzień będzie świętem wspomnień i wzruszeń, powrotem w pamięci do najpiękniejszych lat życia - dodał dyrektor.

W zjeździe uczestniczyli Alicja i Stanisław Adamczakowie (druga i trzeci od lewej w pierwszym rzędzie); obok Kazimierz Kotowski członek zarządu województwa
W zjeździe uczestniczyli Alicja i Stanisław Adamczakowie (druga i trzeci od lewej w pierwszym rzędzie); obok Kazimierz Kotowski członek zarządu województwa i świętokrzyska kurator oświaty Małgorzata Muzoł. Małgorzata Płaza

W zjeździe uczestniczyli Alicja i Stanisław Adamczakowie (druga i trzeci od lewej w pierwszym rzędzie); obok Kazimierz Kotowski członek zarządu województwa i świętokrzyska kurator oświaty Małgorzata Muzoł.
(fot. Małgorzata Płaza)

ANEGDOTY PROFESORA

Wspomnieniami związanymi z dwikoską placówka dzielił się profesor Stanisław Adamczak, rektor Politechniki Świętokrzyskiej w Kielcach, absolwent sandomierskiego Collegium Gostomianum.

- Pamiętam, jak na przystanek podjeżdżał autobus numer 1 z Dwikóz, który przywoził absolwentów tej szkoły, moich kolegów, uczniów Collegium Gostomianum. Wtedy, gdy przyglądałem się gromadzie wysypującej się z MKS-u, nie spodziewałem się, że będzie wśród nich moja małżonka - mówił profesor Adamczak.

Alicja Adamczak, żona profesora, prezes Urzędu Patentowego uczestniczyła w zjeździe. W części oficjalnej nie zabrała głosu, ale oczekujący anegdot i zabawnych wspomnień nie mogli czuć się zawiedzeni. Wyręczył ją profesor Adamczak: - Jeden ze szkolnych kolegów mojej małżonki powiedział mi, że zapamiętał ją przede wszystkim z dwóch faktów: po pierwsze: zbierała pieniądze w SKO (Szkolnej Kasie Oszczędności), a po drugie: była najwyższa w klasie i była jedyną osobą, która dosięgała do przycisku dzwonka. Jej zadanie było takie, żeby w sposób nielegalny skracać lekcje.
Zjazd zakończył bal absolwenta.

Organizatorzy zapowiadają kolejne Spotkania Pokoleń. Zjazd na pewno odbędzie się przy okazji przypadającego w 2019 roku jubileuszu 100-lecia szkoły.
- Przygotowujemy się do tego wielkiego jubileuszu. To spotkanie traktujemy jako początek przygotowań. Chcemy, żeby święto 100-lecia miało swoją rangę - zaznaczył dyrektor Kiełczewski.

Dyrektor szkoły Piotr Kiełczowski otrzymał w prezencie dzwonek.

Dyrektor szkoły Piotr Kiełczowski otrzymał w prezencie dzwonek. Małgorzata Płaza

Dyrektor szkoły Piotr Kiełczowski otrzymał w prezencie dzwonek.
(fot. Małgorzata Płaza)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie