I ta odpowiedź nie straciła nic na aktualności. Bo czyż nie z samych siebie się śmiejemy, gdy oklaskujemy rodzime kabarety smagające biczem satyry naszych wybrańców w parlamencie czy rządzie. Tak jest dzisiaj, tak było za poprzedniej ekipy i chyba tylko oklaskiwanie artystów kabaretowych „za komuny”, podkpiwających z ówczesnej władzy nie można nazwać śmianiem się z samych siebie - bo tamtych naród sobie nie wybierał. Naigrywanie się z Kwaśniewskiego, Tuska, Komorowskiego, Kaczyńskiego czy Petru jest naśmiewaniem się z efektów naszych politycznych wyborów. Czyli częściowo także z samych siebie. Bo to również my reżyserowaliśmy ten kabaret.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?