W jednej z wiosek w gminie Fałków wczesnym rankiem starsza kobieta rąbała drewno za stodołą. W pewnym momencie ujrzała, jak spod kory składowanej na polu sąsiada wychodzi cętkowane zwierzę z długim ogonem. Staruszka odłożyła siekierę i wiodła wzrokiem za czworonogiem, który spokojnie udał się w kierunku lasu.
Swoim spostrzeżeniem mieszkanka ziemi fałkowskiej podzieliła się z sąsiadem, ten z innym sąsiadem, aż w końcu wieść dotarła do mieszkającego w pobliżu leśnika. Ten powiadomił komisariat policji w Radoszycach. Policjanci udali się do wioski, gdzie widziano "pumę", o której tak głośno ostatnio w mediach.
Mieszkańcy ochoczo opowiadali o zwierzaku wielkości... cielaka. - Gdy udało mi się ustalić nazwisko kobiety, od której wyszła informacja o zwierzaku, udałem się do niej - opowiada komendant komisariatu w Radoszycach Leszek Kurp. - Dotarłem do starszej pani, która opowiedziała mi o porannym zdarzeniu. Gdy zapytałem o wielkość czworonoga, najpierw długo się zastanawiała, potem wskazała na... niewielkiego pieska, który wychodził od sąsiada. Na wszelki wypadek poszukaliśmy śladów drapieżnika, jednak oprócz odbicia łap psa, i to niewielkiego, niczego nie znaleźliśmy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?