MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Z ruiny do potęgi - jeden z najlepszych rolników w Świętokrzyskim opowiedział jak stworzył ogromne przedsięwzięcie

Marzena ŚLUSARZ
W gospodarstwie zwłaszcza przy prowadzeniu dokumentacji pomaga tata pana Michała, Jan Stanisław.
W gospodarstwie zwłaszcza przy prowadzeniu dokumentacji pomaga tata pana Michała, Jan Stanisław. Łukasz Zarzycki
Gospodarstwo laureata konkursu "Rolnik Roku 2012" - Michała Matuszczyka w Modliszewicach, to niezwykłe przedsiębiorstwo. Wykorzystuje się tu najnowocześniejszą technikę.

Michał Matuszczyk

W gospodarstwie pan Michał utrzymuje stado 120 krów mlecznych. – Dobre warunki i odpowiednia pasza zapewniają najlepsze jakościowo mleko, a nam zysk

W gospodarstwie pan Michał utrzymuje stado 120 krów mlecznych. – Dobre warunki i odpowiednia pasza zapewniają najlepsze jakościowo mleko, a nam zysk – mówi gospodarz. Łukasz Zarzycki

W gospodarstwie pan Michał utrzymuje stado 120 krów mlecznych. - Dobre warunki i odpowiednia pasza zapewniają najlepsze jakościowo mleko, a nam zysk - mówi gospodarz.
(fot. Łukasz Zarzycki )

Michał Matuszczyk

Mieszka w Pilczycy. Ma 34 lata, żonę Katarzynę i siedmioletnią córkę Zosię. Absolwent Technikum Rolniczego w Podzamczu Chęcińskim i Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie. W Modliszewicach prowadzi 250-hektarowe gospodarstwo rolne specjalizujące się w produkcji zwierzęcej. Jest wiceprezesem Świętokrzyskiego Związku Hodowców Bydła i Producentów Mleka oraz członkiem Zarządu Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka.

Gospodarstwo, jakie prowadzi Michał Matuszczyk w Modliszewicach należy do największych w regionie. Laureat 10 miejsca w plebiscycie "Rolnik Roku 2012" w województwie oraz drugiego miejsca w powiecie koneckim opowiedział nam jak działa.

Niecałe 250 hektarów, 300 sztuk bydła, w tym 120 krów mlecznych, 2 tysiące sztuk trzody - tak w wielkim skrócie prezentuje się biznes. Prowadzenie tak dużego gospodarstwa jest możliwe dzięki najnowocześniejszym maszynom, innowacyjnym metodom hodowlanym oraz pracy ośmiu zatrudnionych osób i oczywiście samego rolnika oraz jego rodziców.

Z DZIADA PRADZIADA

Pracę na roli pan Michał ma we krwi, należy do czwartego pokolenia w rodzinie kontynuującego produkcję rolną. 34-letni rolnik jedną z najważniejszych decyzji podjął 11 lat temu, kiedy zakupił tereny po Państwowym Gospodarstwie Rolnym w Modliszewicach. - Kupiliśmy areał i budynki. Było kilka nocy nieprzespanych, ale to była dobra decyzja - dopowiada tata, pan Jan.

Początki były bardzo trudne, bo zdewastowane budynki wymagały remontu i modernizacji, a ziemia nie użytkowana od kilku lat wymagała wielu zabiegów. Cała produkcja roślinna była i jest podporządkowana dla utworzenia i zabezpieczenia bazy paszowej dla produkcji zwierzęcej.

Dwa tysiące sztuk świń rocznie hodowanych jest w gospodarstwie. Hodowane są najnowocześniejszymi metodami.

Dwa tysiące sztuk świń rocznie hodowanych jest w gospodarstwie. Hodowane są najnowocześniejszymi metodami. Łukasz Zarzycki

Dwa tysiące sztuk świń rocznie hodowanych jest w gospodarstwie. Hodowane są najnowocześniejszymi metodami.
(fot. Łukasz Zarzycki )

KILKA BUDYNKÓW

Udało się wykorzystać niemal wszystkie stare budynki. Dwa zostały zaadoptowane na obory - dla krów oraz dla cieląt, jałówek i byków, dwa na tuczarnie, w kolejnych rozlokowane są porodówka dla macior i odchowalnia dla prosiąt oraz podobne pomieszczenia dla krów i jałówek. Budynki są wyposażone w bardzo nowoczesne urządzenia. Dostosowanie było ogromnym wyzwaniem. - Bydło daje sobie radę w dużo trudniejszych warunkach niż trzoda, chlewnie muszą być ocieplone styropianem, prosięta są dogrzewane grzejnikami - opowiada pan Michał.

PO PIERWSZE BYDŁO

Pierwsze 50 rasowych jałówek pan Michał zakupił w Danii, 20 krów pochodzi z Ośrodka Hodowli Zarodowej. - To była podstawa do stworzenia stada dziś w sumie 120 krów mlecznych, które osiągają średnią roczną wydajność 10 700 litrów mleka każda - podkreśla. Cielaki nie są sprzedawane, jałówki hodowane są na krowy, a byczki na opasy. - Byki sprzedajemy, kiedy osiągną masę 800 kilogramów - dodaje pan Michał. Przy żywieniu bydła rolnik stosuje najnowocześniejszą metodę komputerową TMR, system służący osiągnięciu maksymalnych wyników przy produkcji mleka. Inaczej wygląda zestaw pasz dla krów, inaczej dla jałówek, inaczej dla byków. Mleko jest odbierane co drugi dzień przez Okręgową Spółdzielnie Mleczarską Włoszczowa. - Jest to transakcja wiązana, ponieważ dostajemy z mleczarni serwatkę, którą podajemy świniom - opowiada.

PO DRUGIE TRZODA

W sumie w gospodarstwie jest utrzymywanych 160 loch, a liczba odchowywanych sztuk rocznie sięga 3600. Trzoda hodowana jest nowocześnie - na rusztach. Dla najmniejszych ruszty dodatkowo są podgrzewane, w pomieszczeniach zamontowane są grzejniki, temperatura ustawiana jest komputerowo. Również system żywienia należy do najnowocześniejszych. Dwa lata temu została zaadaptowana "kuchnia". Do specjalnej maszyny na wzór kotła trafiają odpowiednio dobrane składniki paszowe. Rurami zamontowanymi w ziemi "zupa" wędruje do koryt. - Pasza przyrządzana jest na bazie serwatki. W zależności od przeznaczenia, są dodawane pozostałe składniki. Są robione trzy rodzaje "zup": dla tuczników, dla macior i dla prosiąt. Odpowiednio skomponowana pasza daje efekty w postaci zdrowego i dobrze umięśnionego tucznika - wyjaśnia rolnik.

PO TRZECIE PASZE

Zabezpieczenie paszowe to zbiory roślinne z niecałych 200 hektarów. Na 50 hektarach rośnie rzepak z przeznaczeniem na sprzedaż, ale do gospodarstwa część wraca w postaci śruty rzepakowej. Największą produkcję stanowi kukurydza - 70 hektarów. - Z jednej części robiona jest kiszonka, z drugiej pozyskuje się ziarno, które zostaje rozdrobnione na paszę - tłumaczy pan Michał.

Poza tradycyjnymi dla rolnictwa uprawami pszenicy, jęczmienia, żyta, uprawiane są mieszanki strączkowo-zbożowe jare oraz żyto hybrydowe, które daje o wiele większe plony niż zwykłe - populacyjne. By zapewnić pełen zestaw komponentów dla bydła i trzody, w gospodarstwie kupowane są soja, preparaty witaminowe, wytłoki z jabłek, marchwi, buraków cukrowych oraz młóto browarniane, czyli pozostałości z browarów. Znaczna część paszy przechowywana jest w specjalnych foliowych rękawach. - Z rękawów pasze pobierane są traktorem z czołowym ładowaczem. Trafiają do pojemników przy maszynie TMR lub do "kuchni" dla świń - opowiada Michał Matuszczyk.

W gospodarstwie stosowany jest monitoring. – 32 kamery zapewniają całodobowy ogląd na inwentarz i budynki – mówi Michał Matuszczyk.

W gospodarstwie stosowany jest monitoring. – 32 kamery zapewniają całodobowy ogląd na inwentarz i budynki – mówi Michał Matuszczyk. Łukasz Zarzycki

W gospodarstwie stosowany jest monitoring. - 32 kamery zapewniają całodobowy ogląd na inwentarz i budynki - mówi Michał Matuszczyk.
(fot. Łukasz Zarzycki )

BEZ ZBĘDNYCH KOSZTÓW

Wydawać by się mogło, że tak duży areał i tak potężna hodowla skupia potężne zaplecze maszynowe. - Mamy tylko dwa ciągniki, ale to są pojazdy o dużej mocy, wykorzystywane są maksymalnie, w czasie najbardziej wytężonych robót pracują 24 godziny na dobę - wyjaśnia pan Michał. - Mamy maszyny, które są wykorzystywane możliwie jak najdłużej, natomiast prace, które zajmują kilka dni, jak koszenie kukurydzy na kiszonkę zlecane są innym osobom. Tak jest taniej - podsumowuje. Jedną z najbardziej przydatnych tu maszyn, poza tradycyjnymi siewnikami, pługami, przetrząsarkami, jest maszyna, która zgniata ziarna kukurydzy na tak zwany CCM i pakuje go w rękawy.

MIEĆ "NA OKU"

Niezwykle przydatny w tak dużym gospodarstwie jest system monitoringu. - Nie chodzi bynajmniej o podglądanie pracowników, to są zaufani ludzie, ale o to by mieć oko na zwierzęta i zauważyć, gdy coś się dzieje, także na wypadek pojawienia się nieproszonych gości - tłumaczy gospodarz.
Dom rolnika nie leży tuż obok gospodarstwa, dlatego co noc ktoś musi tu być. - Mamy zmiany, zostają po dwie osoby. Nocami często odbywają się porody, trzeba wszystkiego dopilnować - podkreśla.

CZAS SUKCESÓW

Po 11 latach ciężkiej, mozolnej i konsekwentnej pracy gospodarstwo prosperuje znakomicie, odnosi sukcesy nie tylko na arenie województwa, ale też i w skali kraju. Michał Matuszczyk jest największym dostawcą mleka w województwie świętokrzyskim, za co od siedmiu lat jest nagradzany w Warszawie. - Cieszy, że "Echo Dnia" zauważyło pracę rolnika, że zorganizowało plebiscyt "Rolnik Roku", bo szczególnie dziś praca na roli wymaga zaprezentowania i docenienia. Żeby być dobrym rolnikiem trzeba ziemię kochać. Michał ma wielkie serce do tej pracy, mnóstwo pomysłów i wiele jeszcze chce zdziałać - podsumowuje Jan Matuszczyk, tata rolnika. - Tak, plany mam… - dodaje pan Michał.

Najbardziej nowoczesny robot do żywienia bydła TMR – komputerowo sterowany, sam ładuje i rozwozi paszę.

Najbardziej nowoczesny robot do żywienia bydła TMR – komputerowo sterowany, sam ładuje i rozwozi paszę. Łukasz Zarzycki

Najbardziej nowoczesny robot do żywienia bydła TMR - komputerowo sterowany, sam ładuje i rozwozi paszę.
(fot. Łukasz Zarzycki )

Pasze w większości magazynowane są w specjalnych rękawach.

Pasze w większości magazynowane są w specjalnych rękawach. Łukasz Zarzycki

Pasze w większości magazynowane są w specjalnych rękawach.
(fot. Łukasz Zarzycki )

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie