Cezary Olszewski zadebiutował w siódmej edycji telewizyjnego programu tanecznego i od razu doprowadził swoją gwiazdę, Magdalenę Walach, do finału. Razem wytańczyli Diamentową Kulę. Znakomicie sprawdził się w roli nauczyciela. Natomiast w ostatnią niedzielę miał okazję zasiąść na fotelu jurora w naszym show "Świętokrzyskie gwiazdy tańczą".
LICZY SIĘ CAŁOKSZTAŁT
- Po raz pierwszy zostałem zaproszony do tego przedsięwzięcia tanecznego i nie wiem, na jakim poziomie tanecznym są pary - przyznał przed rozpoczęciem show.
O wiele więcej miał do powiedzenia po tym, jak ostatnia para zeszła z parkietu. - Zaskoczyli mnie - przyznał. - Może nie profesjonalizmem, bo na to potrzeba wielu lat ciężkiej pracy, ale poziomem swojego tańca. Te wszystkie historyjki, gra aktorska, uśmiech, dramaturgia każdego występu. To wszystko naprawdę bardzo mi się podobało.
Zapytany, co brał pod uwagę oceniając pary, przyznał: - Trochę umiejętności taneczne, trochę aktorstwo. Generalnie liczył się całokształt.
Nie szczędził też słów uznania dla naszych tancerzy. - Podziwiam ich. Są amatorami i tańczą w parach, w których często obie strony nie miały nic wspólnego z tańcem. Poza tym liczy się też wiek. Wraz z jego upływem trudniej wypracować pewne elementy - mówi Cezary Olszewski. - A na treningi nie mieli zbyt wiele czasu. Sylwetkę można opanować bardzo szybko, ale gorzej jest z rytmem i choreografią. W miesiąc można natomiast tak opanować pewne elementy, żeby całość osiągnęła taki poziom, który można pokazać publiczności.
JAK DOBRZE ZATAŃCZYĆ?
Co mają zrobić nasi tancerze, by w kolejnym, czwartym odcinku show "Świętokrzyskie gwiazdy tańczą" wypaść jak najlepiej?
- Tango to walka dwóch osób, dramaturgia. Bardzo dużo uwagi trzeba przyłożyć do rytmu. Oczywiście charakter tanga wymaga odpowiedniej oprawy, oświetlania, co daje klimat. Z kolei rumba to taniec trudny technicznie. Tutaj najważniejszy jest rytm, trzeba się na nim skoncentrować. Ale nie można zapomnieć o tym, że rumba jest tańcem miłości. Więc ta chemia, która występuje między dwiema osobami, musi być pokazana w bardzo wyraźny sposób - podkreśla.
Ale Cezary Olszewski ma jeszcze jedną radę dla naszych tancerzy. - Niezależnie od tego, w jakim tańcu występują, bardzo dużo wnosi osobowość danego człowieka na parkiecie. Dlatego nie należy się stresować, tylko uśmiechnąć się, wyjść pewnym krokiem i zrobić to, co jest do zrobienia. Często pary tańczą dobrze na treningu, a wychodzą przed publiczność i zżera ich trema. Kochani, pamiętajcie, to jest zabawa. Trzeba do niej podejść w sposób "lajtowy", a taniec będzie wychodził sam, po prostu - śmieje się Cezary Olszewski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?