Makabrycznego odkrycia dokonał około godziny 8 jeden z wędkarzy przebywających nad zalanym wodą wyrobiskiem piaskowym, w sąsiedztwie boiska piłkarskiego w Świniarach. Mężczyzna ściągając z wody zarzuconą kotwiczkę poczuł, że zaczepił o coś ciężkiego, chwile potem ujrzał na powierzchni wody ludzkie ciało.
Na miejsce przyjechali policjanci, prokurator, strażacy Państwowej Straży Pożarnej w Sandomierzu oraz ochotnicy, między innymi z Ciszycy i Suliszowa. Strażacy wyłowili i wyciągnęli na brzeg zwłoki - jak się okazało ciało swojego kolegi, 34-letni Grzegorz był strażakiem ochotnikiem z Suliszowa. O tragicznym odkryciu powiadomiono najbliższych członków rodziny mężczyzny. Wezwany na miejsce lekarz dopełnił jedynie formalności, stwierdzając zgon.
- Dwa dni szukaliśmy Grześka. Nie myśleliśmy, że może być tutaj. Na brzegu, blisko miejsca znalezienia ciała od dwóch dni stał samochód - mówi jeden ze strażaków.
Nie wiadomo na razie, co było przyczyną tragedii. Być może młody mężczyzna siedział przy brzegu wody, stracił przytomność i wpadł do akwenu? Być może pośliznął się i wpadł a na jego nieszczęście nikt nie pospieszył mu z pomocą?
Nie można także wykluczyć samobójstwa - 34-latek mógł targnąć się na własne życie rzucając się do wody. Z relacji mieszkańców Świniar, w miejscu znalezienia ciała zbiornik ma głębokość dochodzącą do ośmiu metrów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?