MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Za nami wielkie derby. W sobotę KSZO 1929 zagra z Unią Tarnów

RAFAŁ SOBOŃ
Derbowe pojedynki pomiędzy KSZO 1929 Ostrowiec i Koroną II Kielce zawsze budzą sporo emocji. Nie inaczej było w sobotnie popołudnie. Nie zabrakło efektownych akcji, gradu bramek i walki na całej długości i szerokości boiska. Na zdjęciu pomocnik KSZO, Radosław Mikołajek.
Derbowe pojedynki pomiędzy KSZO 1929 Ostrowiec i Koroną II Kielce zawsze budzą sporo emocji. Nie inaczej było w sobotnie popołudnie. Nie zabrakło efektownych akcji, gradu bramek i walki na całej długości i szerokości boiska. Na zdjęciu pomocnik KSZO, Radosław Mikołajek. rafał soboń
Po sześciu kolejkach i kolejnej wygranej - tym razem z Koroną II Kielce - gracze KSZO 1929 piastują fotel lidera. Przed nimi kolejny mecz na szczycie. W sobotę KSZO zagra w Tarnowie z trzecią w tabeli Unią. Początek meczu o godzinie 16.

Po raz kolejny na mecz KP KSZO 1929 mogło wejść tylko 999 osób i tak jak w poprzednich meczach tej rundy, tak i tym razem nie było problemów, by ten limit wypełnić. Niestety, wiele osób obeszło się tylko smakiem derbowej rywalizacji i nie mogło osobiście oglądać ciekawego i co najważniejsze, zwycięskiego meczu w wykonaniu pomarańczowo-czarnych. A wszystko to za sprawą braku zgody na organizację imprez masowych, którą w trybie pilnym próbowali załatwić działacze KP KSZO 1929.

Korona trafiła pierwsza

Od początku spotkania piłkarze KSZO ruszyli na rezerwy Korony, jednak wrzutki w pole karne nie były na tyle dokładne, by udało się zamienić je na gola. W 12 minucie doskonałej okazji nie wykorzystał Kamil Bełczowski, który wyszedł sam na sam z bramkarzem, jednak uderzył obok prawego słupka. Stare piłkarskie porzekadło mówi, że niewykorzystane sytuacje się mszczą i to sprawdziło się tym razem. W 15 minucie z narożnika pola karnego ściął do środka Adam Zawierucha, którego silny strzał mimo interwencji Stanisława Wierzgacza znalazł się w siatce. - Przy tej pierwszej bramce akurat ja się poślizgnąłem i o tyle zawodnik miał łatwiejszą sytuację. Wbiegł w środek pola, zdecydował się na strzał i wpadło. Ale liczą się te zdobyte bramki, nie stracone, a tych było więcej. Odkąd jestem w KSZO, z rezerwami Korony jeszcze nie przegraliśmy. Kontynuujemy dobrą passę. Podchodziliśmy do tego meczu, jak do każdego kolejnego w lidze, choć nie da się ukryć, że elektryzował on kibiców i u nas na pewno też była większa motywacja. Najważniejsze, że na naszym koncie jest kolejne zwycięstwo poparte dobrą grą - przyznał po meczu Marcin Grunt.

Szybka odpowiedź

Pomarańczowo-czarni odpowiedzieli w 21 minucie, kiedy przedłużona wrzutka z autu, trafiła na głowę Pawła Czajkowskiego, a ten nie miał już problemów ze skierowaniem jej do siatki. Cztery minuty później przewrotką próbował zaskoczyć kieleckiego golkipera Michał Stachurski, ale piłka poszybowała wysoko nad bramką. Dziesięć minut przed końcem pierwszej połowy KSZO wyszedł na prowadzenie. Po raz drugi na listę strzelców wpisał się Czajkowski, który na ósmym metrze idealnie ułożył się w powietrzu i głową z bardzo niskiej wysokości - prawie leżąc - nie dał szans bramkarzowi Korony. - Cieszą bramki, a ta druga to już było mistrzostwo, bo sam nie wierzyłem, że wpadnie. Byłem plecami do bramki, piłka nade mną praktycznie już upadałem, ale uderzyłem jakoś tyłem głowy piłkę i ta wpadła (śmiech). Nieważne kto strzela, grunt, że zespół wygrywa i wciąż jesteśmy liderem. Dzięki temu do każdego meczu przystępujemy pewni siebie z wiarą, że nie jest łatwo nas pokonać. Dotychczas rywalom ciężko było strzelić nam gola. W sobotę co prawda straciliśmy dwa, ale strzeliliśmy cztery - mówił zadowolony Paweł Czajkowski.

Jeszcze przed przerwą KSZO mógł podwyższyć. W 40 minucie piłkę przy linii autowej wywalczył Kamil Bełczowski, jednak ostatecznie po dograniu piłki do Czajkowskiego, ten ostatni uderzył tuż nad poprzeczką.

Owacje na stojąco

Już w pierwszej akcji po przerwie wrzutkę Damiana Nogaja wykorzystał Kamil Dziadowicz i podwyższył na 3:1. Bardzo szybko odpowiedzieli goście, których wyręczył ostrowiecki bramkarz - chcąc ją złapać, skierował futbolówkę do własnej bramki. W odpowiedzi w dobrej sytuacji znalazł się Bełczowski, który pociągnął prawym skrzydłem, jednak jego strzał zza pola karnego przeszedł obok bramki. W 70 minucie Tomasz Persona został sfaulowany przy linii bocznej. Do rzutu wolnego podszedł sam poszkodowany, dograł piłkę do Czajkowskiego, który dopełnił dzieła i podwyższył na 4:2. Ostrowczanie nadal grali ofensywnie. W 78 minucie szarżował Damian Nogaj, jednak w polu karnym piłkę leżąc spod nóg wybił mu zawodnik z Kielc.

W 83 minucie Pawła Czajkowskiego zastąpił Krzysztof Zimoląg, a schodzący strzelec trzech goli otrzymał owacje na stojąco. W końcówce przyśpieszyli goście, ale nawet w doliczonym czasie gry po rozklepaniu defensywy KSZO, Krzysztof Słaby nie zdołał już zmienić wyniku.

Teraz przez zespołem KSZO kolejny wymagający przeciwnik. Unia Oświęcim w dwóch ostatnich spotkaniach aplikowała rywalom po trzy bramki. W meczu piątej kolejki z Hutnikiem Nowa Huta, obie padły w drugiej połowie. Przed tygodniem, w rywalizacji z Wolanią po pierwszej połowie Unia prowadziła już 2:0, a w 63 minucie już 3:0, by w końcowym kwadransie gry stracić dwa gole. Na swoim boisku tarnowianie w tej rundzie grali dwukrotnie i nie stracili jeszcze żadnej bramki. Czy ostrowczanie jako pierwsi popsują tą statystykę?

Początek spotkania Unia Tarnów - KSZO 1929 Ostrowiec w sobotę, 12 września, o godzinie 16.

KP KSZO Ostrowiec - Korona II Kielce 4:2 (2:1)

Bramki: 0:1 Adam Zawierucha 15, 1:1 Paweł Czajkowski 21, 2:1 Paweł Czajkowski 35, 3:1 Kamil Dziadowicz 46, 3:2 Stanisław Wierzgacz (samobójcza), 4:2 Paweł Czajkowski 70.

KSZO: Wierzgacz - Stachurski, Grunt, Łatkowski, Persona, Bełczowski (72. Mężyk), Mikołajek, Mianowany (72. Jamróz), Nogaj, Czajkowski (83. Zimoląg), Dziadowicz (58. Kapsa).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie