Cezary Ruszkowski, trener Korony:
Cezary Ruszkowski, trener Korony:
- Zaczęliśmy grać dopiero po stracie drugiego gola, ale przeciwnik był już dobrze ustawiony i czekał tylko na kontry. No i wykorzystał jedną pod koniec meczu.
Korona od pierwszych minut grała tak, jakby na boisko wyszło 11 zawodników chcących zaprezentować wszystko to, co umieją. Dużo było więc indywidualnych popisów, ale pożytku dla drużyny niewiele. A w dodatku gospodarze nadziali się w 19 minucie na kontrę, gdy Bełchatów ruszył prawą stroną boiska, piłkę przed polem karnym otrzymał Grzegorz Kuświk i nie miał problemów z pokonaniem Zbigniewa Małkowskiego. Kielczanie również mieli w tej połowie okazję, ale po uderzeniu przewrotką Pawła Kala, piłka uderzyła w słupek.
W przerwie doszło do niecodziennej sytuacji, gdyż zasłabł trener gości Maciej Bartoszek i musiał zostać odwieziony do szpitala. Nie wpłynęło to jednak demobilizująco na gości, którzy konsekwentnie grali "swoje" i choć trener Cezary Ruszkowski od początku drugiej polowy dokonał trzech zmian, to Korona szybko straciła drugą bramkę. W 48 minucie Małkowski próbował z woleja uderzyć zagraną do niego pikę, ale ...machnął się i Zawodziński spokojnie podwyższył na 2:0. Od tego momentu kielczanom zaczęło się spieszyć długo przesiadywali pod bramką gości, ale efekt był z tego mizerny. Za to w samej końcówce Bełchatów znów wyprowadził kontrę i Janus strzałem z bliska ustalił wynik meczu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?