Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabawa była super

Teresa Krąż, <a href="mailto:[email protected]" target="_blank" class=menu>[email protected]</a>
Szymon Wydra z zespołem Carpe Diem.
Szymon Wydra z zespołem Carpe Diem. T. Krąż
Tak szalała publiczność w ostatnich godzinach koncertu.
Tak szalała publiczność w ostatnich godzinach koncertu. T. Krąż

Tak szalała publiczność w ostatnich godzinach koncertu.
(fot. T. Krąż)

Zaczęło się tradycyjnie - od poważnej widowni, której kolejni muzycy nie dawali rady rozruszać. Dopiero gdy zrobiło się ciemno, gdy pokaz sztucznych ogni zaskoczył oryginalnością, gdy na scenie pojawiła się gwiazda wieczoru, włoszczowską publiczność opanowało prawdziwe szaleństwo.

W sobotnie popołudnie ulica Wiśniowa zamieniła się w regularny deptak.
W sobotnie popołudnie ulica Wiśniowa zamieniła się w regularny deptak. T. Krąż

W sobotnie popołudnie ulica Wiśniowa zamieniła się w regularny deptak.
(fot. T. Krąż)

To dlatego Szymon Wydra z zespołem Carpe Diem zszedł ze sceny dużo później niż miał zapisane w kontrakcie!

Tradycyjnie koncert na koniec lata został zorganizowany przed włoszczowskim Domem Kultury. W sobotę po południu ulica Wiśniowa zamieniła się w deptak. Stragany, stoiska z ga-stronomią, ogródki piwne, stoiska sponsorów i z godziny na godzinę coraz bardziej gęstniejący tłum. Przed Dom Kultury przychodziły całe rodziny. Na maluchów czekało wesołe miasteczko, na dorosłych zaproszone zespoły muzyczne. Młodzież tymczasem czekała na gwiazdę wieczoru - Szymona Wydrę z zespołem Carpe Diem.

Dni Włoszczowy rozpoczęły się punktualnie o godz. 16. Otworzył je burmistrz Józef Grabalski. Podziękował sponsorom, że tak pięknie wsparli święto miasta, po czym zaprosił wszyst-kich do zabawy. Przez kilka pierwszych godzin występujący muzycy dwoili się i troili, by rozruszać włoszczowską publiczność. Ta jednak konsekwentnie opierała się najgorętszym rytmom. - Będą szaleństwa, ale za chwilę - uspokajała Mirosława Bąk, dyrektor włoszczowskiego Domu Kultury. Nie myliła się. W końcu widownię opanowała tak bardzo oczekiwana przez muzyków euforia!

Regionalnymi akcentami podczas święta miasta był występ zespołu Keri z Krasocina, Stokrotek z Czarncy oraz wystawa prac plastycznych twórców związanych z regionem.

WKRÓTCE JUBILEUSZ

Rozmowa z Mirosławą Bąk, dyrektor włoszczowskiego Domu Kultury

* Które to już Dni Włoszczowy?

- To bardzo stara impreza. Pierwsze jej edycja była chyba w 1972 roku. W każdym razie moje - dwunaste. Różnie się to nazywało za moich poprzedników, ale od bardzo dawna na koniec wakacji nasz Dom Kultury organizuje jakąś imprezę dla włoszczowian. Tę formę, bardzo długi koncert, wprowadziłam ja dwanaście lat temu, kiedy objęłam kierownictwo placówki.

* Kto bierze udział w święcie miasta?

- Jak widać, całe rodziny, wszystkie pokolenia włoszczo-wian, ale nie tylko. Na nasz koncert ściąga cała okolica. Wiem także od moich znajomych, że wielu ludzi przyjeżdża do rodzin z wizytami na koniec lata. Właśnie by być na Dniach Włoszczowy. Wnuki odwiedzają babcie, dzieci rodziców i całe to przy-jezdne towarzystwo bawi się z nami.

* Spotkałam się z uwagą, że włoszczowianie nie umieją się bawić. Drugi zarzut był pod adresem organizacyjnej strony imprezy, że nie było toalet…

- Jeśli chodzi o publiczność, ta zachowała się jak co roku. Spokojna przez pierwszych kilka godzin koncertu i szalejąca przez wiele następnych. A to, że na tego typu imprezie zawsze trafi się grupka, która przesadzi z piwem, też mieści się w nor-mie. Jeśli chodzi o toalety, owszem, nie było "tojtojek" - z pro-stej przyczyny: nie ma ich gdzie ustawić! Jesteśmy przecież w środku miasta! Publiczność miała do dyspozycji toalety w Domu Kultury. Tak samo było w poprzednich latach. Trudno jest mi sobie wyobrazić ludzi bawiących się obok plastikowych ubikacji. A tak, niestety, byłoby, gdybyśmy rozstawili "tojtojki".

* Wracając do pytania, które to było święto miasta?

- Teraz widzę, że coś w tym jest! Obiecuję sprawdzić w dokumentach, czy dobrze pamiętam datę 1972 rok. Jeśli okaże się, że tak było, to za rok zaprosimy publiczność na XXXV Jubi-leuszowe Dni Włoszczowy. Jeśli nie będzie jubileuszu, to wy-stąpimy z inną liczbą, ale na pewno podliczymy edycje naszego święta!

* Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie