Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabawna i piękna premiera "Dziadka do orzechów". Publiczność była zachwycona

/Lid/
Łukasz Zarzycki
W czwartek na scenie Kieleckiego Teatru Tańca zaprezentowano premierowy spektakl "Dziadek do orzechów" w wykonaniu Kieleckiego Teatru Tańca.

Mimo, że ma 120 lat balet Dziadek do orzechów w wykonaniu Kieleckiego Teatru Tańca kipi życiem, a widzowie kolejne sceny nagradzają brawami.

Zasługa to Elżbiety Szlufik-Pańtak i Grzegorza Pańtaka, którzy słynny balet postanowili pokazać w wersji współczesnej. Akcję umieścili w galerii handlowej, gdzie Polacy spędzają coraz więcej czasu. Są więc biegające od sklepy do sklepu żony, znudzeni mężowie i dzieci zabawiane w kąciku zabaw. Wśród dzieci jest Klara i jej koszmarny, dokuczający wszystkim braciszek.

Magiczna zamiana dziadka do orzechów w pięknego młodzieńca dokonuje się, kiedy dziewczyna zagubiona w galerii usypia pod choinką. We śnie wędruje po sklepach: u jubilera rozbrzmiewa muzyka rosyjska, w sklepie z butami hiszpańska, z porcelaną chińska. W ten sposób zaprezentowano wszystkie napisane przez Czajkowskiego tańce, oddając ich charakter. Układy choreograficzne autorstwa Pańtaków zachwycają, także dlatego, że mają w sobie wiele humoru. Oglądając je, czy to rodziców na zakupach czy scenę ocucania róż tańczoną do znanego walca kwiatów, czy kulejącą z powodu urwanego uszka filiżankę można śmiać się w głos.

Kielecki balet zachwyca scenografią i kostiumami. Ich autorką jest pracująca w Operze Wrocławskiej scenograf Małgorzata Słoniowska. Wielka szkoda, że choroba nie pozwoliła jej uczestniczyć w premierze, bo zapewne z przyjemnością słuchałaby braw jakie rozlegały się po pojawieniu na scenie kolejnych postaci. Zwyczajny świat rodziców i dzieci zamienia się w drugiej części w baśń. Są w nim tańczące ciasteczka i cukierki, dzbanuszek i filiżanki, młynek do kawy i ziarnka kawy, klejnoty i buty, kwiaty i ogrodnicy oraz oczywiście myszy, które przypominają kosmiczne stwory.

Alicja Horwath-Maksymow (Klara) i partnerujący jej Rafał Zubrzycki pięknie zatańczyli Grand pas de deux. Choreografowie umiejętnie wykorzystali umiejętności taneczne ich oraz całego zespołu - nie ma tu tańca klasycznego, ale widzowie nie mieli tego nikomu za złe, wręcz przeciwnie - nowoczesny taniec ilustrujący bajkę podobał się bardzo o czym świadczyły długie brawa a drobne potknięcia w scenach zespołowych nie miały znaczenia.

Można jedynie życzyć Kieleckiemu Teatrowi Tańca by mógł występować do muzyki na żywo a nie mechanicznej. Wtedy ten piękny spektakl zyskałby jeszcze na wartości.

Bilety na najbliższe spektakle: 18 stycznia, godz. 11.30 oraz 19 stycznia godz. 18.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie