"Zabawy z dawnych lat" w połanieckiej bibliotece. Dzieciaki były zachwycone (ZDJĘCIA)

Dzieci wraz z opiekunami, rodzicami i dziadkami wspólnie bawiły się pod Biblioteką w stare jak świat zabawy i grały w ponadczasowe gry zespołowe. Powrót do przeszłości, czyli „Zabawy z dawnych lat”, zostały zorganizowane w ramach projektu „Biblioludki i cztery pory roku” i było po „Wiośnie z doświadczeniami” drugim biblioludkowym wydarzeniem w tym roku.

Podczas ponad dwóch godzin młodsi czytelnicy poznali zabawy, w które bawiono się dawniej, a starsi przypomnieli sobie czasy dzieciństwa. Opiekunowie mieli okazję pokazać swoim pociechom jak kiedyś spędzało się wolny czas bez komputerów i telefonów.

Gry i zabawy poprowadzili profesjonalni i znakomicie przygotowani animatorzy. Żeby nieco rozruszać uczestników spotkanie rozpoczęło się od zabaw integracyjnych, do których wciągnięci zostali bez wyjątku zarówno dzieci jak i dorośli. Już po paru chwilach wszyscy się rozluźnili. W znakomitych humorach i z dużym zaangażowaniem czekali na dalsze propozycje gier i zabaw podwórkowych. A było ich wiele - do wyboru, do koloru! Każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Były rywalizacje w parach i gry zespołowe. Szybkie zabawy ruchowe oraz te wymagające większego skupienia i precyzji ruchów, na przykład „Kamyczki” i wyścigi kapslami. Animatorzy przypomnieli zabawy „Stary niedźwiedź mocno śpi” i „Chodzi lisek koło drogi”, podczas których uczestnicy siedzieli twarzami do siebie w kółkach. Dużą radość sprawiła dzieciom i rodzicom gra w gumę i klasy. Wiele frajdy Biblioludki miały także podczas tworzenia żywego pociągu, który co chwilę zatrzymywał się na stacjach i zabierał nowych pasażerów stając się coraz dłuższym. Odbyły się też zawody rodzinnego skakania na skakance, podczas którego było mnóstwo śmiechu. Jak się okazało dorośli nie zapomnieli jak się skacze i przeskakiwali przez sznur niczym zawodowcy.

W chwili wytchnienia dzieci korzystały także z „kącika małego artysty”, gdzie można było malować, rysować i tworzyć różne prace plastyczne. Obok kącika zorganizowana została wystawka książek o tematyce gier i zabaw - wspaniała kopalnia pomysłów dla rodziców czujących niedosyt po bibliotecznym wydarzeniu.

Wydarzenie pokazało dzieciom, że można świetnie bawić się wszędzie i prawie wszystkim, wystarczą tylko dobre chęci i trochę zaangażowania. Na spotkaniu pokazane były bowiem przykłady gier i zabaw z użyciem prostych rekwizytów, nie wymagających dużych pieniędzy. Takie, w które można się bawić wspólnie z rodzicami i dziadkami, a nie ma chyba nic przyjemniejszego i pozytywnie wpływającego na rozwój dziecka jak czas spędzony wspólnie z najbliższymi. „Zabawy z dawnych lat” udowodniły także dzieciom, że wbrew temu co im się mogło do tej pory wydawać, dziecięcy świat ich rodziców i dziadków wcale nie był nudny, mimo braku tak popularnych w naszych czasach smartfonów, gier komputerowych i komputerów. Rodzice i dziadkowie mieli coś lepszego – bogatą wyobraźnię, z której chętnie i często korzystali. Wydarzenie pokazało, że są gry i zabawy ponadczasowe, w które może bawić się każde pokolenie. Czasem wystarczy tylko kawałek gumy, patyczki czy guziki. No i oczywiście wyobraźnia, bo bez niej dzieciństwo nie jest możliwe...

- Dziękujemy wszystkim za tak liczny udział i aktywność. Cieszymy się, że „Zabawy z dawnych lat” przyciągnęły wiele osób. Świadomość, że nasze pomysły spotykają się z tak dużym zainteresowaniem ze strony Czytelników dodaje nam skrzydeł i motywuje do dalszego działania - powiedziała dyrektor biblioteki Renata Wójtowicz.

Zabawy poprowadziła Agencja Aventowa Alternatywy z Mielca. Projekt „Biblioludki i cztery pory roku” dofinansowano ze środków Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu pochodzących z Funduszu Promocji Kultury.