Zabójczy początek gości. Czarni Połaniec - Naprzód Jędrzejów 1:3

Mówią trenerzy:

Mówią trenerzy:

Tomasz Kiciński, trener Czarnych Połaniec: - Kompletnie przespaliśmy początek meczu, szybko straciliśmy dwa gole, szkoda, że nie udało się do przerwy strzelić choćby jednej bramki, bo wtedy złapalibyśmy kontakt z rywalem. Trzeci gol dla Naprzodu jeszcze bardziej nas podłamał. Goście byli w tym spotkaniu lepszym zespołem.

Krzysztof Trela, grający trener Naprzodu Jędrzejów: - Mecz ułożył się dla nas wyśmienicie, zdobyliśmy dwie bramki i kontrolowaliśmy przebieg spotkania. Tym łatwiejsze to było, gdy już podwyższyliśmy na 3:0. Cieszy mnie to, że zrealizowaliśmy założenia taktyczne, graliśmy w Połańcu tak, jak sobie zakładaliśmy przed spotkaniem.

Czarni Połaniec - Naprzód Jędrzejów 1:3 (0:2)

Bramki: 0:1 Kamil Woliński 2 min., 0:2 Woliński 8, 0:3 Woliński 56, 1:3 Paweł Meszek 90 z karnego

Czarni: Brzostowicz 5 - Kosatka 5, Jasiński 4 Ż, Obierak 5, Sobierajski 4 Ż - Maj 4, Meszek 6, Mikoda 5, Nowak 2 - Cecot 6, Janowski 5.

Naprzód: Rybiński 6 - Brzoza 0 Ż+Ż CZ 80, Maciejewski 6, Milcarz 6, Sinkiewicz 6 - Kowalski 6, Osiński 6, Trela 6, Banaszek 6 - Woliński 9, Drej 7.

Zmiany: Czarni: 30' Witkowski 4 za Nowaka, 65' Skowron 1 za Maja. Naprzód: 70' Góral 1 za Trelę, 75' Iwański nie klas. za Dreja, 85' Gągorowski nie klas. za Banaszka, 90' Januszewski nie klas. za Kowalskiego.

Sędziował: Jakub Dobosz z Kielc. Widzów: 100.

- Nie wiem, dlaczego wyszliśmy na ten mecz tacy ospali, może niedzielna pogoda tak podziałała na mój zespół? - zastanawiał się po meczu trener Czarnych Tomasz Kiciński. Nawiązał do początku spotkania, który jego podopieczni będą pewnie długo wspominać. Ledwie co piłkarze z Połańca wyszli na murawę, a już przegrywali 0:2... W 2 minucie Hubert Drej znakomicie podał piłkę w tempo do Kamila Wolińskiego, a ten strzelił obok bezradnego Romana Brzostowicza. Naprzód objął prowadzenie, sześć minut później Jakub Kowalski asystował Wolińskiemu przy drugiej bramce. Napastnik jędrzejowian otrzymywał takie podania od kolegów, że pozostawało mu tylko dopełniać formalności i pakować futbolówkę do siatki. Spotkanie świetnie ułożyło się dla Naprzodu i choć w dalszej fazie pierwszej połowy połańczanie próbowali się otrząsnąć, to jednak niewiele z ich prób wynikało. Bliski pokonania bramkarza z Jędrzejowa był Paweł Cecot, ale po jego strzale głową piłka trafiła w słupek. Sytuacji sam na sam nie wykorzystał tuż przed przerwą Jarosław Witkowski, który po pół godzinie gry zmienił kontuzjowanego Tomasza Nowaka.

Piłkarze Naprzodu mieli tymczasem efektownie wejście na początku drugiej połowy. Drej ponownie wyłożył piłkę Wolińskiemu, a ten podwyższył na 3:0. Połańczanie otrzymali bolesne ciosy, z których nie byli w stanie się już podnieść. Mogli nawet przegrywać wyżej, bo Tomasz Iwański z drużyny przyjezdnych trafił w słupek. Miejscowym nie pomogła nawet czerwona kartka dla jędrzejowskiego zawodnika Piotra Brzozy, który w 80 minucie ujrzał drugie "żółtko" i sędzia pokazał mu drogę do szatni. Czarni na otarcie łez uzyskali gola w ostatnich sekundach z rzutu karnego. W polu karnym Naprzodu faulowany był Cecot, jedenastkę pewnie wykorzystał Paweł Meszek, ale było to trafienie na otarcie łez. Komplet punktów trafił do Jędrzejowa, sytuacja Czarnych w tabeli jeszcze bardziej się skomplikowała...