W placówkach samorządowych działających na terenie miasta jest w sumie 650 miejsc.
- W pierwszej kolejności do przedszkoli były przyjmowane pięcio - i sześciolatki. Wynika to z obowiązku ustawowego. Ponadto pierwszeństwo miały dzieci zameldowane w Sandomierzu, a także dzieci rodziców pracujących zawodowo i samotnych matek - tłumaczy Ewa Kondek, zastępczyni burmistrza Sandomierza.
Ewa Kondek informuje, że wolne miejsca są jeszcze w przedszkolu numer 5 znajdującym się przy ulicy Portowej w prawobrzeżnej części miasta. Co więcej, po oddaniu nowej siedziby, po wakacjach, będzie można utworzyć tam dodatkowy oddział. To odległość powoduje, że rodzice z lewobrzeżnego Sandomierza niechętnie posyłają swoje pociechy do "piątki".
Sposobem na rozwiązanie problemu braku miejsc w przedszkolach ma być, podobnie jak przed rokiem, utworzenie klasy zerowej w Szkole Podstawowej numer 2, do której mogłyby chodzić starsze dzieci. W "zerówce" realizowana będzie podstawa programowa.
Jak tłumaczy Ewa Kondek, w tym roku sytuacja związana z przedszkolami jest szczególnie trudna ze względu na wyjątkowo liczny rocznik pięciolatków. Problem niedostatku miejsc w placówkach zniknie w przyszłym roku, gdy wejdzie w życie reforma obejmująca nauką w szkołach sześciolatki.
Alternatywą dla rodziców dzieci nieprzyjętych do przedszkoli prowadzonych przez miasto są niepubliczne placówki. Przybywa ich, w Sandomierzu działa przedszkole językowe "Jaś i Małgosia", punkt przedszkolny "Różowy Słoń" oraz "Smerf". Nowe przedszkole powstaje w sąsiadującej z Sandomierzem miejscowości Chwałki (gmina Obrazów).
Posiedzenie komisji odwoławczej odbędzie się w sierpniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?