Zabytkowy budynek dyrekcji huty w Starachowicach nabiera powoli blasku

Budynek dyrekcji huty

Budynek dyrekcji huty

Budynek powstał w latach 90-tych XIX wieku. W latach 1897- 1899 w Starachowicach wybudowany został zakład nazywany pierwotnie kompleksem starachowickim. Zarząd Towarzystwa Starachowickich Zakładów Górniczych podjął wówczas decyzję o przeniesieniu dyrekcji z Nietuliska do Starachowic i budowie budynku administracyjnego. Powstał obiekt w stylu klasycystycznym. Po II wojnie światowej władze zdecydowały o utworzeniu w nim mieszkań socjalnych. W latach 70-tych opuszczony budynek zaczął poważnie niszczeć. W 1984 roku wnętrze strawił pożar. Kiedy w 2007 roku budynek przeszedł na własność Muzeum Przyrody i Techniki Ekomuzeum im. Jana Pazura w Starachowicach, powstał pomysł, aby za wszelką cenę spróbować go uratować.

Muzeum Przyrody i Techniki w Starachowicach ubiega się o dotację z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego na kontynuację remontu zabytkowego budynku dyrekcji huty. W zeszłym roku zakończono drugi etap inwestycji, ale do końca jeszcze daleko.

Wykonane do tej pory prace kosztowały 750 tysięcy złotych. Pierwszy etap prac kosztował 300 tysięcy złotych. W 2010 roku, dzięki ministerialnej dotacji budynek został odgruzowany, wycięto rosnące wewnątrz drzewa, uporządkowano otaczający go teren. Odtworzony został strop nad pierwszym piętrem, dzięki czemu udało się "związać" ściany. Pieniędzy wystarczyło jeszcze na prowizoryczne zabezpieczenie folią szczytów ścian. W 2011 roku pieniędzy z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego nie udało się dostać. Dotację w wysokości 400 tysięcy złotych ministerstwo przyznało w 2012 roku. Kilkadziesiąt tysięcy złotych dołożył Powiat Starachowicki. Dzięki tym pieniądzom udało się wykonać bardzo wiele prac.

- Odtworzona została więźba dachowa na budynku, wykonano pokrycie dachowe. Wewnątrz budynku odtworzone są dwie klatki schodowe oraz strop pomiędzy drugą i trzecią kondygnacją. Przeprowadzono zabiegi oczyszczania i odgrzybiania ścian na poziomie parteru. Pieniędzy wystarczyło również na część stolarki okiennej. Na poddaszu zostały zainstalowane okna połaciowe oraz część okien na pierwszym piętrze - wymienia Paweł Kołodziejski, pełniący obowiązki dyrektora muzeum. - W tej chwili mamy związane ściany, budynek jest zabezpieczony i zima nie zagraża mu już tak jak w zeszłym roku.

Wielkie plany

Zgodnie z planami budynek ma być oddany do użytku w 2015 roku. Muzeum stara się o kolejną pulę pieniędzy na dokończenie prac, wyposażenie wnętrz.

- Jeszcze przed zakończeniem prac drugiego etapu rewitalizacji złożyliśmy wniosek do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego o kolejną dotację na kwotę 1,3 miliona złotych. W ramach tych pieniędzy chcielibyśmy dokończyć uzupełnianie stolarki okiennej i drzwiowej, wykonać izolacje murów, aby uchronić budynek przed wilgocią, wykonać instalacje wewnętrzne oraz oczyścić i odgrzybić ściany pierwszego piętra - mówi Paweł Kołodziejski.

Muzealnicy wnioskowali też o pieniądze na adaptację wnętrz. Będą to już wszystkie prace, na które ministerstwo może udzielić dotacji. Na pewno spore będą też koszty wyposażenia wnętrz. Docelowo w budynku ma powstać restauracja urządzona w stylu z początku XX wieku oraz sala konferencyjna. Na pierwszym piętrze mają znaleźć się pracownie merytoryczne oraz pomieszczenia administracji Muzeum Przyrody i Techniki. Na drugim piętrze planowane jest urządzenie pokoi gościnnych. Budynek w przyszłości ma utrzymywać się z wynajmu pokoi oraz sali konferencyjnej.

Oprócz pieniędzy na urządzenie wnętrz potrzebne będą też fundusze na urządzenie terenu wokół budynku.