MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zamiast naprawić dzieciom plac zabaw, rozebrali zabawki!

Kinga ANIOŁ [email protected]
Po placu zabaw przy ulicy Hożej zostały klepisko i trzepak, na który, jak twierdzą mieszkańcy, wspinają się dzieci.
Po placu zabaw przy ulicy Hożej zostały klepisko i trzepak, na który, jak twierdzą mieszkańcy, wspinają się dzieci. D. Łukasik
- Na miejscu placu zabaw, jest teraz klepisko - żali się nasza czytelniczka mieszkająca na terenie kieleckiego osiedla Czarnów.

- Były piaskownica, drabinki, zjeżdżalnia. Przyjechali ludzie, rozebrali te urządzenia, nasypali ziemi i posiali trawę. A dzieci huśtają się teraz na trzepaku - zatelefonowała do naszej redakcji mieszkanka bloku przy Hożej 47 w Kielcach.

- Widziałam malucha z wiaderkiem, który bawił się w tej ziemi, to smutny widok. Dlaczego zamiast naprawić dzieciom plac zabaw, rozebrali zabawki? W naszej okolicy nie ma więcej żadnego placu, na którym maluchy mogłyby się bawić - tłumaczy czytelniczka.

ZAGRAŻAŁ ŻYCIU

Kielczanka podkreśla, że kiedy zapytała o to w Biurze Obsługi Mieszkańców numer 4 przy ulicy Piekoszowskiej powiedziano jej, że plac zabaw zlikwidowano, ponieważ zagrażał życiu i zdrowiu dzieci.

- Po kontroli, sanepid zalecił naprawę piaskownicy i urządzeń. Piach był wymieniony, ale stan techniczny, wzbudził zastrzeżenia. Właściciel placu zabaw, czyli władze Kielc, podjęły decyzję o jego likwidacji, więc urządzenia zostały rozmontowane i zabrane - tłumaczy Wiesław Nowakowski, dyrektor do spraw technicznych Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej w Kielcach. Dodaje, że w podobnych okolicznościach z Kielc znikło więcej placów zabaw, między innymi przy wieżowcach, przy ulicy Chrobrego.

NA PROŚBĘ MIESZKAŃCÓW

Dyrektor Miejskiego Zarządu Budynków Aleksander Słoń twierdzi, że decyzje o likwidacji placów zabaw zapadają na prośbę członków wspólnot mieszkaniowych. - Państwo otrzymaliście skargę na to, że plac zabaw został rozmontowany, a do nas trafiają przeciwne sygnały. Ludzie wręcz proszą o to, aby likwidować place zabaw, które są w złym stanie technicznym, do piaskownic sikają psy i koty, a dzieci nie bawią się w nich - tłumaczy dyrektor Słoń. Dodaje, że stare huśtawki zagrażają życiu i zdrowiu dzieci, dlatego też są likwidowane.

JEŚLI ZECHCĄ, BĘDĄ NOWE?

Skoro zły stan urządzeń na placach zabaw zagraża bezpieczeństwu dzieci, nie można ich wyremontować? - Te, które się da, naprawiamy. Ale jak są już tak zużyte, że koszt naprawy przewyższałby koszt wybudowania nowego placu, podejmujemy decyzję o likwidacji - informuje Krzysztof Miernik, zastępca dyrektora Miejskiego Zarządu Budynków w Kielcach. Wówczas, tak jak w przypadku placu zabaw między budynkami numer 47 a 51 przy ulicy Hożej w Kielcach, urządzenia zostają zabrane, teren wyrównany i zasiana trawa.

Czy jest szansa, że dzieci otrzymają zadośćuczynienie w postaci nowego, bezpiecznego placu? - Inicjatywa należy do wspólnot mieszkaniowych. W Urzędzie Miasta jest pula pieniędzy przeznaczona na budowy placów zabaw. Wspólnota bądź grupa wspólnot musi zgłosić taką potrzebę i uczestniczyć w kosztach. Po wybudowaniu trzeba się także zająć utrzymaniem placu - kwituje Miernik.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie