- Pieniądze skończyły się - mówi Barbara Jakubowska, prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Opatowie.
KONIEC PIENIĘDZY, ALE NIE KONIEC ODŚNIEŻANIA
Nie oznacza to, że służby przestaną odśnieżać i posypywać chodniki i ulice. Wydatki na ponadplanowe odśnieżanie - jak mówi Jakubowska - pójdą w straty przedsiębiorstwa.
Nie inaczej jest w Ożarowie. Tam gmina na walkę ze skutkami tegorocznej zimy zapisała w budżecie 150 tysięcy złotych.
- 31 stycznia tego roku wydaliśmy ostatnią złotówkę - rozkłada bezradnie ręce Paweł Rędziak, wiceburmistrz Ożarowa, który jednocześnie uspokaja mieszkańców. Zimowy paraliż nie grozi, a służby w razie potrzeby, będą pracowały pełną parą. Wiceburmistrz na razie nie wie skąd gmina weźmie pieniądze by załatać dziurę.
Niezbyt ciekawie jest w Zarządzie Dróg Powiatowych w Opatowie. Stanisław Gorzan, dyrektor instytucji powiedział, że zaplanowane kwoty zostały przekroczone, ale jest jeszcze bieżące utrzymanie dróg i z tych pieniędzy finansują odśnieżanie.
Kiedy pytaliśmy o stan drogowej, powiatowej kasy, dyrektor Gorzan bardzo się zdziwił i spytał, skąd zainteresowanie finansami, skoro każdego interesuje stan dróg. Tylko w styczniu powiat na odśnieżanie wydał 180 tysięcy złotych zaś w lutym do tej do tej pory 60 tysięcy.
PIENIĄDZE PODOBNE, ALE ZIMA INNA
Prawie wszystkie samorządy rezerwowały w budżecie sumy podobne do lat ubiegłych. Wcześniejsze zimy były mniej śnieżne i na utrzymanie dróg szło mniej pieniędzy. Tegoroczna zima okazała się inna od poprzednich.
W gminie Wojciechowice na walkę ze śniegiem przewidziano 25 tysięcy złotych, tyle co w latach ubiegłych. Danuta Szpotowicz, skarbnik gminy powiedziała, że tych pieniędzy praktycznie już nie ma, a do zapłacenia napływają kolejne faktury za odśnieżanie.
Tymczasem w gminie Lipnik, jak mówi Rafał Smoliński zastępca wójta, zimowe wydatki dla budżetu będą dotkliwe.
- Od kilku lat wystarczyło około 10 tysięcy złotych, w tym roku przewidujemy około 50 tysięcy złotych.
W Baćkowicach w budżecie na zimę przeznaczono 80 tysięcy złotych. - Faktury za grudzień i styczeń wyniosły 35 tysięcy - mówi Bożena Tokarska, skarbnik w urzędzie gminy. - Za luty spodziewamy się sporej sumy. Mam nadzieję, że nie przekroczymy 80 tysięcy.
W Tarłowie tegoroczna zima dała się we znaki. - W ubiegłym roku wydaliśmy 4 tysiące złotych, w tym ponad dziesięć razy więcej. Mamy nadzieję, że opadów śniegu już nie będzie. Mieszkańcy nie mają o co się martwić. Dodatkowe pieniądze wygospodarujemy - uspokaja Wiktor Jagodziński, sekretarz gminy Tarłów.
W Iwaniskach koszty zimy nie są bardzo dotkliwe, ponieważ gmina ma własny sprzęt. - Płacimy tylko za paliwo - zaznacza Wiesław Kijanka, inspektor do spraw drogownictwa.
W budżecie Iwanisk na zimowe utrzymanie dróg zapisano 30 tysięcy złotych. - Do tej pory wydaliśmy 15 tysięcy. Czekam na faktury. Sądzę, że nie przekroczymy 20 tysięcy - uzupełnia Kijanka.
W Sadowiu na razie nie wiadomo ile pieniędzy poszło. - Dostaniemy faktury, wtedy podliczymy - usłyszeliśmy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?