Zamieszanie wokół meczu Vive Targi - Azoty Puławy

Co mówi regulamin

Co mówi regulamin

Paragraf 10 regulaminu rozgrywek ekstraklasy mówi, że przełożenie terminu zawodów może nastąpić między innymi ze względu na udział zespołu w rozgrywkach pucharowych EHF, wypadek drogowy, epidemię, ze względu na transmisję telewizyjną oraz na wniosek klubu, bez zgody przeciwnika, "w szczególnie uzasadnionych okolicznościach".

Jeszcze we wrześniu, po zakwalifikowaniu się do Ligi Mistrzów, kielecki klub wystąpił do Kolegium Ligi o zmianę terminów kilku spotkań ekstraklasy ze względu na grę w europejskich pucharach. I otrzymał zgodę, w tym również na przełożenie meczu z Azotami ze środy 2 na czwartek 3 grudnia. Klub z Puław oprotestował tę decyzję i trzy tygodnie temu Komisarz Ligi Ignacy Wojciech Demiańczuk cofnął decyzję o zmianę terminu meczu Vive Targi - Azoty, nakazując rozegranie go w środę. Ale na ten termin Halę Legionów, na mecz Pucharu Polski, zarezerwowali działacze siatkarskiego Farta Kielce. Dlatego Vive Targi wystąpiło do komisarza o przywrócenie czwartkowego terminu, co się stało. - Mecz odbędzie się w czwartek o godzinie 18. To ostateczna decyzja. Kluby dostały informację w tej sprawie w piątek, 27 listopada - mówi Demiańczuk.

Prezes Azotów Jerzy Witaszek twierdzi, że nie dostał żadnej oficjalnej informacji o tej ostatniej decyzji i nie widzi podstaw do zmiany terminu spotkania.
- Zgodnie z regulaminem rozgrywek, mecz ekstraklasy może być przełożony ze względu na spotkania europejskich pucharów. Ale przecież klub z Kielc zakończył już granie w pucharach w tym roku - mówi Witaszek. - Rozumiem, że hala jest zajęta, więc zaproponowałem granie we wtorek lub w środę o godzinie, która nie kolidowałaby z meczem siatkarzy - dodaje prezes klubu z Puław.

Dla Azotów kłopotem jest załatwienie na czwartek zwolnień dla części zawodników, którzy pracują. Największym problemem jest jednak sobotni mecz z AZS AWFiS Gdańsk, który rozgrywają w Puławach. Witaszek wczoraj czekał na maila ze związku z ostateczną decyzją. - Oczywiście podporządkujemy się jej i jeśli związek nakaże rozegranie meczu w czwartek, to przyjedziemy w czwartek. Być może w niepełnym składzie. Chodzi mi tylko o to, żeby nie tworzyć precedensu i by regulamin rozgrywek był jednakowo tych wielkich, i tych maluczkich - podkreśla.

Dlaczego kielecki klub upiera się przy czwartkowym terminie i czy nie było możliwości rozegrania meczu na przykład we wtorek lub w środę przed meczem siatkarzy?
- Regulamin rozgrywek zawiera podpunkt, w którym jest napisane, że mecz może być przełożony bez zgody gości "w szczególnie uzasadnionych okolicznościach". Dla nas te szczególne okoliczności to zajęta hala. Nie możemy zagrać w środę na przykład o 16, bo mało który kibic mógłby przyjść na mecz o tej porze - mówi dyrektor Vive Targi, Radosław Wasiak. - My gramy 10-11 spotkań w miesiącu, z których wiele jest przekładanych. Dla klubu z Puław to jest tylko jeden mecz do przełożenia. Nasza drużyna wróciła z Gdańska w poniedziałek nad ranem, jak mogła zagrać we wtorek? - pyta retorycznie.
To nie pierwsze tarcie pomiędzy klubami z Kielc i Puław. W ubiegłym roku Azoty na mecz Pucharu Polski zamiast pierwszego zespołu przysłały juniorów, informując o tym kielecki klub w ostatniej chwili. Motywowano to …koniecznością przygotowania pierwszej drużyny do pojedynku ligowego. Puławska młodzież przegrała w Hali Legionów 8:38.