I tak, żądna rozrywki publiczność, która tłumnie stawiła się, aby pozwolić się rozweselić grupom kieleckiej sceny kabareto-wej, dowiedziała się między innymi tego, że z dresiarzem jest jak z zepsutą instalacją elektryczną - nigdy nie wiadomo, kiedy kopnie, a "klepanie chamów", nie jest pożądaną dodatkową umiejętnością, kiedy poszukujemy pracy.
Formacje pokazały swoje nowe skecze, stare przeboje, a także improwizowały z widzami. Na początek był sprawdzian, kto więcej potrafi z siebie dać - panie, czy panowie. I wszyscy zostali poinformowani, że aby to pokazać mogą nie tylko kla-skać, ale i… rzucać czymkolwiek w stronę sceny. Obyło się bez urazów, a zabawa do rozpuku nie miała końca…
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?