- Powróciliśmy do działań, które już znamy z marca tego roku, przy pierwszej fali pandemii. A więc klient ma możliwość wejścia do lokalu i zamówienia posiłku na wynos, ale my sami staramy się dowozić jedzenie do tych, którzy nie mogą się u nas pojawić – wyjaśnia Grzegorz Romański, właściciel kieleckiej restauracji „Monte Carlo” w Kielcach. - Prowadzimy również dowóz do osób, które przebywają na kwarantannie, a jest ich coraz więcej. Wyjeżdżamy nawet delikatnie poza Kielce nie zwiększając przy tym kosztów dowozu – dodaje.
Choć lokale dwoją się i troją, by dotrzeć do jak największej liczby klientów to wiele z nich może sobie nie poradzić i nie przetrwać na rynku. Największe zyski przynosili klienci pojawiający się w restauracjach, zwłaszcza w weekendy. - W ten sposób musimy sobie radzić, ale to jest i tak w tym momencie spadek naszych obrotów o około 40 procent. Wiele lokali będzie miało ogromne problemy żeby przetrwać ten okres i niestety część z nich nie wytrzyma na rynku – podkreśla Grzegorz Romański.
Lody kawowe z kajmakiem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?