Pod koniec kwietnia w Centrum Kongresowym Targów Kielce odbywały się dwudniowe Mistrzostwa Polski Kulturystki i Fitness 2014. 23-letnia Żaneta Szlęzak pochodząca z Borowca w gminie Gowarczów najpierw znalazła się w finałowej szóstce, a potem usłyszała werdykt. Zdobyła pierwsze miejsce i złoty medal w kategorii do 169 cm.
- Dla mnie nagrodą było już dostanie się do finałowej szóstki - opowiada Żaneta, absolwentka dziennikarstwa na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim.
- Kiedy wyszłam wraz z innymi zawodniczkami na scenę do ogłoszenia werdyktu, kompletnie się nie spodziewałam, że tak się to wszystko potoczy. Z każdym kolejnym miejscem moje serce biło coraz mocniej, a oczy otwierały się coraz szerzej ze zdumienia. Kiedy wyczytali moje nazwisko, łezka zakręciła mi się w oku, a uśmiech nie chciał zejść z twarzy. Uczucie, które towarzyszyło mi podczas wręczania medalu i pucharu jest nie do opisania. Poczułam wtedy, że trud jaki włożyłam w przygotowania, został doceniony.
PIERWSZY CEL - DEBIUTY KULTURYSTYCZNE
A trud był to niemały. Żaneta wcześniej startowała w konkursach piękności zdobywając między innymi w 2010 roku tytuł I wicemiss Polski Ziemi Świętokrzyskiej. Na udział w zawodach fitness zdecydowała się w minionym roku, ale już cztery lata temu, za namową swego chłopaka Mateusza Sikory związanego od lat ze sportami walki, zaczęła bardzo dbać o sylwetkę.
- Początkowo ćwiczyłam w domu - zdradza. - Jednak z czasem było to dla mnie za mało i poszukiwałam coraz to bardziej efektywnych form aktywności. I tak od września ubiegłego roku trafiłam na siłownię. Miesiąc później pomyślałam, że fajnie będzie mieć jakiś cel. Tym celem stały się Debiuty Kulturystyczne w Ostrowii Mazowieckiej. Już od dłuższego czasu z podziwem patrzyłam na zawodniczki bikini i marzyłam by wyglądać tak, jak one. Początkowo pomagał mi trener Marcin Kij, który wprowadził mnie w tematykę związaną z siłownią.
Oczywiście od samego początku do samego końca najwięcej motywacji dawał mi mój chłopak Mateusz. Mogę na niego liczyć w każdej chwili. Później po Debiutach, gdzie zajęłam 7 miejsce, udało mi się nawiązać współpracę z moim obecnym trenerem Grzegorzem Kępą i klubem Black&White Ostrowiec Świętokrzyski, którego jestem reprezentantką. To głównie jemu zawdzięczam swój sukces. Dzięki jego pomocy w kwestii treningów , odżywiania, suplementacji i technik pozowania na scenie, udało mi się zdobyć tytuł Mistrzyni Polski.
Obecnie na co dzień trenuję w Końskich w TKN Fiitness Club konsultując się z trenerem.
DYSCYPLINA W DIECIE I ĆWICZENIACH
Konecczanka pięć razy w tygodniu przechodziła półtoragodzinny trening siłowy. Rano, około godziny szóstej, przez godzinę jeździła na stacjonarnym rowerze.
- Oczywiście ćwiczenia to tylko 30 procent sukcesu - wyjaśnia. - Większość stanowi odpowiednia dieta. Bardzo ważne jest regularne jedzenie posiłków, co 3 godziny, 5-6 razy dziennie i nie podjadanie między nimi. Moja dieta opiera się głównie na warzywach, ryżu basmati, ryżu brązowym, makaronach pełnoziarnistych, chudym mięsie (piersi z kurczaka), białych rybach (np. morszczuk), białkach jaj, orzechach, migdałach. Piję też bardzo dużo wody i zielonej herbaty. Nie piję mleka i nie jem produktów nabiałowych, owoców, już nie wspomnę nawet o słodyczach, słonych przekąskach czy fast foodach . Nie piję także słodkich, gazowanych napojów.
WIELKANOC - DUŻE WYZWANIE
Mistrzyni fitness zdradza, że święta wielkanocne były dla niej nie lada wyzwaniem. - Wszyscy objadali się mazurkami i innymi pysznościami, ja zagryzałam kurczaka z ryżem i warzywami i wręcz zapychałam się wodą i naparem z pokrzywy - wspomina.
- Był to akurat ostatni tydzień przed mistrzostwami. Nie było mowy o jakimkolwiek "dietetycznych grzechu". Na szczęście rodzina rozumiała mnie i nie namawiała do odstępstw od diety.
POMÓŻMY ŻANECIE!
Po Mistrzostwach Polski Żaneta nie odpuszcza ani na chwilę, bo oprócz pucharu, złotego medalu i nagrody rzeczowej otrzymała także zaproszenie do Hiszpanii na Mistrzostwa Europy w Santa Susanna w Katalonii.
- To dla mnie ogromne wyróżnienie - dzieli się wrażeniami. - Niestety udział w nich związany jest z kosztami, które muszę pokryć sama. Nie ukrywam, że bardzo przydałoby mi się jakiekolwiek wsparcie. Jeżeli znajdą się osoby, które zechciałyby pomóc mi w osiągnięciu tego celu i godnym reprezentowaniu Polski na mistrzostwach, to bardzo proszę o kontakt ([email protected]). Ja ze swojej strony obiecuję się nie zawieść i zaprezentować 101 procent formy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?