- Czekamy na opinię biegłych ze Szkoły Głównej Pożarnictwa w Warszawie. Dotyczyć ona będzie przygotowania i przeprowadzenia ewakuacji - informuje Jolanta Religa, zastępca prokuratura rejonowego w Sandomierzu.
Jolanta Religa przyznaje, że opinia ta jest dla śledczych bardzo ważna. Może zdecydować o tym, jakimi decyzjami zakończy się postępowanie.
Prokuratura liczy, że opinia będzie gotowa jeszcze w grudniu.
Śledztwo rozpoczęło się po powodzi w Sandomierzu, podczas której utonęło pięć osób. Prokuratura wyjaśnia, z jakich przyczyn i w jakich okolicznościach doszło do utonięć. Postępowania w tych sprawach zostało połączone w jedno śledztwo i rozszerzone o wątek dotyczący sposobu przeprowadzenia ewakuacji.
O nieprawidłowościach mówi wielu sandomierzan. Sprawa powracała podczas niemal każdego spotkania poszkodowanych z władzami miasta. Mieszkańcy twierdzą, że w nocy z 18 na 19 maja nie zostali powiadomieni o niebezpieczeństwie.
Takie same zarzuty kierują pod adresem władz i służb przedsiębiorcy. Podkreślają, że gdyby dowiedzieli się o zagrożeniu odpowiednio wcześnie, straty byłyby dużo mniejsze, a tak woda zniszczyła nie tylko budynki, ale także sprzęt, narzędzia pracy i materiały.
Burmistrz Sandomierza Jerzy Borowski podkreśla, że nie ma sobie w tej sprawie nic do zarzucenia. - Informacja o ewakuacji była, ale wiele osób nie chciało się ewakuować, gdyż nie wierzyło, że zagrożenie jest tak poważne - mówił burmistrz.
Powódź, która w maju dotknęła prawobrzeżną część Sandomierza zalała 830 domów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?