- Krawężnik dzielący chodnik i ulicę jest na tyle wysoki, że auta i tak nie miałyby możliwości zaparkowania na chodniku. Słupki sprawiają tylko niepotrzebny kłopot przechodniom, którzy ledwo się między nimi przeciskają. Na osiedlu jest wiele innych terenów, gdzie podobne zapory by się przydały, tymczasem stawia się je w zupełnie niepotrzebnych miejscach. Bez sensu - kwituje.
Wojciech Radomski, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Na Stoku twierdzi, że słupki we wskazanym miejscu nie stoją przypadkowo i kilka lat temu auta parkowały na chodniku. - Wysoki krawężnik nie stanowił zupełnie żadnego problemu, samochody i tak na niego wjeżdżały. Niestety brak miejsc na osiedlu do duży problem, dlatego każdy stawia auto, gdzie tylko może. Między blokami 34 a 40 ciąg pieszy jest bardzo wąski, ma dosłownie około metra. Gdybyśmy zlikwidowali słupki, mieszkańcy prawdopodobnie nie mieliby zupełnie którędy przejść - tłumaczy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?