Zapuszczony pomnik prezydenta Artwińskiego - To wstyd dlas miasta - mówią kielczanie

Kim był Stefan Artwiński?

Kim był Stefan Artwiński?

Z wykształcenia farmaceuta, w 1901 rok otworzył aptekę w Kielcach, działacz społeczny, zasiadał przez kilka lat w Radzie Miasta. W listopadzie 1934 roku został prezydentem Kielc, a w 1936 został senatorem. W czasie II wojny światowej pozostał na stanowisku prezydenta. Został przywódcą Obywatelskiego Komitetu Obrony Kielc. Pieniądze z miejskiej kasy przeznaczał na pomoc zdrowotną i żywnościową. Stanął także na czele pierwszej na Kielecczyźnie organizacji konspiracyjnej "Orzeł Biały". W październiku 1939 roku został aresztowany przez Gestapo, ponieważ chciał ocalić miejski majątek przed hitlerowską grabieżą, jego zmasakrowane zwłoki znaleziono zakopane w lesie w Wiśniówce. 28 listopada 1989 roku Stefan Artwiński spoczął we własnym grobowcu na Cmentarzu Partyzanckim przy ulicy Ściegiennego w Kielcach.

- To wstyd dla miasta, żeby do tego stopnia zapuścić grób człowieka, który wsławił się w dziejach Kielc. Tak trudno zadbać o pomniki naszych bohaterów? - zwracają uwagę kielczanie.

Trudno odmówić racji tym, których razi widok zaniedbanego terenu wokół pomnika prezydenta Stefana Artwińskiego na cmentarzu partyzanckim w Kielcach. Wchodząc na cmentarz jest to pierwszy po lewej stronie grobowiec, tuż przy głównej alejce. Wokół pięknego postumentu stoją gazony, w których powinny być posadzone kwiaty, a tymczasem wypełniają go suche badyle. Obok pomnika leży wiązanka zapomnianych bazi, a z przodu grobowca walają się potłuczone znicze.

Więcej we wtorek w Echu Dnia