Zarząd MAN-a gotowy do rozmów o płacach

Po czwartkowej pikiecie związkowców Solidarności pod biurowcem głównym MAN-a w Starachowicach, w której udział wzięło kilkuset pracowników fabryki, domagających się podwyżki plac, zarząd zakładu wydał w piątek oświadczenie. W piśmie zadeklarował gotowość do dalszych rozmów ze związkowcami na temat wynagrodzeń w starachowickim oddziale koncernu.

Dodatkowo jak czytamy w przesłanym oświadczeniu: "(...) trwają obecnie prace nad przygotowaniem odpowiedniej propozycji podwyższenia wynagrodzeń, jak i rozwiązań związanych z dostosowaniem czasu pracy pracowników do programu produkcyjnego". Organizacje związkowe mają je poznać przed lipcową przerwą urlopową.

- My jesteśmy otwarci na dialog, na chęć rozmów, jednak na ten moment ich nie było. Niech przedstawią konkretne propozycje, ale mając na uwadze wolę kompromisu. Nie może być tak, że pracodawca robi jak chce, postawi warunki, a my je mamy bezdyskusyjnie przyjąć - mówi Jan Seweryn, przewodniczący Międzyzakładowej Solidarności.

Zarząd w piśmie odniósł się także między innymi do ochrony płacy pracowników z długoletnim stażem zawodowym, o który postulują związkowcy: "Zarząd zaproponował związkowi zawodowemu Solidarność, aby do porozumienia dotyczącego podwyżki płac w roku 2011 wprowadzić zapis, który umożliwi utrzymanie obecnej płacy pracownika z długim stażem pracy, jednak związek zawodowy Solidarność pozostał na stanowisku, że porozumienia o podwyżce płac na rok 2011, również w przypadku takiego zapisu, nie podpisze". - My nie zgodziliśmy się na to, bowiem propozycja wprowadzenie tej zmiany wiązała się także z koniecznością zaakceptowania proponowanych przez zarząd podwyżek - twierdzi Jan Seweryn, szef Międzyzakładowej Solidarności.

Szefostwo MAN-a zapewnia także, że do końca maja większa liczba pracowników, którzy maja umowy na czas określony, otrzyma umowy na czas nieokreślony.