Spotkanie przedstawicieli stowarzyszeń z władzami powiatu i gminy odbyło się w piątek we włoszczowskim Domu Kultury. Współpraca samorządów z włoszczowskimi organizacjami pozarządowymi układa się ponoć dobrze - tak przynajmniej twierdzą włodarze. Powiat, który prowadzi nadzór nad stowarzyszeniami, przeznacza pieniądze na działalność sportową i kulturalną organizacji i - jak mówi starosta Ryszard Maciejczyk - z udzielanego wsparcia finansowego wszyscy są zadowoleni.
Burmistrz Włoszczowy Bartłomiej Dorywalski również jest otwarty na współpracę ze stowarzyszeniami i zapewnia, że w tym roku będzie nadwyżka budżetowa w funduszu alkoholowym w gminie, która ma być przeznaczona na działalność organizacji pozarządowych.
CHCĄ MIEĆ SIEDZIBĘ I PIENIĄDZE Z UNII
To wszystko jednak za mało. Organizacje pozarządowe chciałyby mieć przede wszystkim własny lokal we Włoszczowie, gdzie mogłyby się spotykać. Chciałyby też pozyskiwać fundusze z zewnątrz na swoją działalność, ale mają z tym wielki problem. Po pierwsze nie wiedzą nawet, gdzie szukać informacji o tym, z jakich programów unijnych można skorzystać, a co dopiero mówić o napisaniu konkretnego projektu.
- Moim zdaniem, należałoby zatrudnić kogoś, kto będzie pisał projekty, zarówno dla samorządów, jak i stowarzyszeń. Jak załatwi 5 milionów z Unii Europejskiej, to dajmy mu dobrze zarobić, powiedzmy, 2 - 5 procent tej kwoty - sugerował prowadzący spotkanie w Domu Kultury Leszek Kotulski, dyrektor zakładu Silikaty Ludynia. - Rzeczywiście może warto zainwestować w takiego człowieka - przyznał rację przedmówcy Krzysztof Solecki, radny powiatowy, prezes Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych w Kielcach.
RODZEŃSTWO MA ODMIENNE ZDANIE
Innego zdania jest starosta włoszczowski Ryszard Maciejczyk. - Zatrudnienie osoby do pisania projektów nie przyniesie sukcesu - uważa Maciejczyk. - Żeby występować o pieniądze unijne, trzeba mieć przede wszystkim wkład własny, a z tym jest różnie. Ale najważniejsze jest końcowe rozliczenie.
Trzeba mieć też świadomość, że nie każdy napisany projekt otrzyma akceptację w województwie i dostanie dofinansowanie unijne, o jakie się ubiegamy. Same stowarzyszenia, moim zdaniem, nie mają szans na pozyskanie funduszy unijnych - twierdzi starosta włoszczowski.
Nie zgadza się z tym siostra starosty Bożena Kaczor - dyrektor I Liceum Ogólnokształcącego imienia
generała Władysława Sikorskiego we Włoszczowie. - Moim zdaniem opłaciłoby się zatrudnić taką osobę, która wyszukałaby interesujące nas programy unijne i napisała w porę stosowny wniosek o dofinansowanie. Zysk byłby oczywisty - mówi Bożena Kaczor. - A może zorganizowalibyśmy szkolenie z udziałem pracowników gminy i starostwa na temat pisania wniosków? - proponował Leszek Kotulski.
Spotkanie w Domu Kultury zakończyło się obietnicami włoszczowskich włodarzy, że postarają się utworzyć w swoich samorządach Rady Działalności Pożytku Publicznego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?