- Według pierwszych ustaleń, między marcem a majem podpisał 17 nieprawdziwych umów, z których pieniądze - blisko 60 tysięcy złotych - trafiły do jego kieszeni. Część osób, na których nazwiska udzielone zostały pożyczki, dowiedziała się o tym dopiero wtedy, gdy otrzymała wezwanie do zapłaty - opowiada podkomisarz Kamil Tokarski z zespołu prasowego świętokrzyskiej policji.
37-latek zwolniony z poprzedniego miejsca, pracuje teraz w hurtowni. W środę został zatrzymany. Może mu grozić nawet osiem lat więzienia. Policjanci podkreślają, że osoby na które sporządzone zostały umowy, nie będą musiały spłacać pożyczek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?