Dla naszego zespołu to ostatnie sprawdziany przed rozpoczynającymi się 11 stycznia w Hiszpanii mistrzostwami świata. W piątek Słowacy gładko ograli Czechów, a Polska dość pechowo zremisowała z Węgrami 27:27 (minutę przed końcem prowadziliśmy 27:25, ostatnia bramka dla Madziarów padła sekundę przed końcem). W sobotę w pierwszym spotkaniu Węgrzy zremisowali z Czechami 28:28. To sprawiło, że zwycięstwo nad Słowacją dawało nam pierwsze miejsce przed ostatnim dniem turnieju.
Drużyna trenera Michaela Bieglera nie zmarnowała szansy, choć wygrana wcale nie przyszła jej lekko. Polacy dobrze zaczęli mecz - w 8 minucie prowadzili 6:2, a chwilę później 8:3. Świetnie spisywał się w bramce Sławomir Szmal, który odbił 7 z pierwszych 10 rzutów rywali, w tym dwa karne. Podobnie jak w meczu z Węgrami, w pierwszej fazie spotkania trafiał rozgrywający Vive Targi Kielce, Michał Jurecki.
Po 20 minutach w grze naszego zespołu nastąpił kryzys, przytrafiło się kilka błędów w rozegraniu piłki, nieskutecznych rzutów i Słowacy zmniejszyli straty do jednego trafienia (12:11). Na szczęście dobra gra obrony i kolejne interwencje Szmala dały okazje do kontr, które skończyli byli zawodnicy klubu z Kielc, Michał Bartczak i Michał Chodara. Dzięki temu do przerwy prowadziliśmy różnicą pięciu trafień.
Po zmianie stron Słowacy nie odpuszczali i kibice oglądali dobry, zacięty mecz. Ciągle świetnie bronił Szmal, który w drugiej połowie odbił kolejne trzy karne (w sumie pięć). Skuteczny na linii siódmego metra był Michał Kubisztal, który zamienił na bramki wszystkie sześć prób.
W końcówce dobrą zmianę dał kielczanin Karol Bielecki, a kilka udanych akcji (asysty, przechwyty w obronie) miał kolejny zawodnik Vive Targi Kielce, Krzysztof Lijewski. W 50 minucie wygrywaliśmy tylko 24:22, ale trafił Bielecki. Za moment trudną piłkę i kolejnego karnego obronił "Kasa". W 57 minucie tylko 27:24 dla naszego zespołu, lecz potężnie rzucił Bielecki, który przy stanie 28:25 zgubił piłkę. Przechwycił ją Lijewski, świetnie asystując do Bartosza Jureckiego, który podwyższył prowadzenie. Ostatnia akcja należała do "Lijka", który znów "ukradł" Słowakom piłkę i samodzielnie skończył kontrę.
W niedzielę w Hodolinie, Węgrzy zagrają ze Słowacją, a Polacy o godzinie 11.15 zmierzą się z Czechami (transmisja na Polsacie Sport).
Słowacja - Polska 25:30 (11:16)
Polska: Szmal - M. Jurecki 4, Kubisztal 9 (6), Chodara 1, B. Jurecki 5, Lijewski 3, Wiśniewski 2, Bartczak 2, Bielecki 2, Jurkiewicz 1, Orzechowski 1, Szpera, Syprzak, Pilitowski. Kary: 2 minuty.
Słowacja: Stochl, Paul - Rabek 2, Kalafut, Vadkerti, Dudas, Volentics 3, Mażar 1, Kucharik 3, Guzy 1, Mikeci, Durisz 4, Urban, Polaković 1, Antl 2, Stranovsky 8. Kary: 4 minuty.
Kolejność po dwóch dniach: 1. Polska 3 pkt., 2. Słowacja 2, 3. Węgry 2, 4. Czechy 1.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?