Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbigniew Miernik: "Jurek" zginął za ojczyznę

Marek MACIĄGOWSKI [email protected]
Zbigniew Miernik, z  generałem Antonim Hedą "Szarym”, wnuczką i synową w 1999 roku.
Zbigniew Miernik, z generałem Antonim Hedą "Szarym”, wnuczką i synową w 1999 roku.
Po przeczytaniu w "Echu Dnia" wspomnień o legendarnym dowódcy "Antonim Hedzie "Szarym" swoimi wspomnieniami dzieli się z Państwem pan Zbigniew Miernik ze Skarżyska.

Moje wspomnienia to przede wszystkim odczucia i obrazy widziane oczami paroletniego chłopca. Rodzina nasza mieszkała w Parszowie, dużej wiosce otoczonej lasami. Z racji swojego położenia była często odwiedzana przez partyzantów ze świętokrzyskich lasów.

Miejscowa ludność współpracowała i wspierała materialnie partyzantów dostarczając im żywność i ubrania.

STRASZNE OBRAZY

Mam w pamięci przejeżdżające transporty niemieckie, bomby spadające z samolotów. Pamiętam rodzinę skupioną wokół obrazu Matki Boskiej i modlącą się podczas kolejnego bombardowania, pełne przerażenia oczy rodziców i rodzeństwa. Jednak najokropniejszy obraz, jaki zachowałem w pamięci z tych czasów to śmierć mojego ciotecznego brata kaprala Jerzego Spytka " Jurka", który walczył w oddziale Antoniego Hedy "Szarego".

Brat poległ w walce pod Niekłaniem 5 listopada 1941 roku. Zginęło tam wtedy podczas zasadzki urządzonej przez Niemców 9 partyzantów. Mama Jurka wraz z moim ojcem pod osłoną nocy przywieźli ciało furmanką spod Niekłania do Parszowa i tu brat został pochowany. Ciało tego 18 letniego chłopca było tak zmasakrowane, że jego mama rozpoznała zwłoki po medaliku, który mu ofiarowała na I komunię świętą.

Dla mnie 6 letniego dziecka widok był tak szokujący, ze pozostał mi na długie lata w pamięci, aż do dziś.
Przed wojną, jak również długie lata po wojnie rodzice Jurka - Kamila i Jozef Spytkowie byli nauczycielami w Szkole Podstawowej w Mircu, która obecnie nosi ich imię.

W czasie wojny ciotka Kamila prowadziła tajne nauczanie, kolportowała tajną prasę, opiekowała się rannymi partyzantami, kierowała punktem kontaktowym Armii Krajowej. Działała pod pseudonimem "Irys". Natomiast wujek, jak bardzo wielu nauczycieli został przewieziony do obozu koncentracyjnego na terenie Niemiec. Rodzina nie miała żadnych informacji, czy żyje, gdzie przebywa. Wrócił do Mirca po zakończeniu wojny, skrajnie wycieńczony.

W latach 70-tych zetknąłem się wielokrotnie z generałem Antonim Hedą. Z okazji różnych uroczystości w domu wujostwa Spytków. Opowiadał wtedy jak młody partyzant kapral Jurek Spytek, który ze swojego domu wyniósł staranne patriotyczne wychowanie, nie mógł poradzić sobie z myślą, że hitlerowscy zbrodniarze panoszyli się w naszej Ojczyźnie. Nie był również pewien losów swojego ukochanego ojca. To wszystko sprawiło, że ten młody, napełniony ideami wolnościowymi i patriotycznymi młody człowiek, postanowił walczyć z wrogiem poświęcając swoje życie.

Jurek Spytek został pochowany na cmentarzu parafialnym w Parszowie. Jego grób był często odwiedzany przez młodzież szkolną, która oddawała cześć bohaterowi tamtych czasów. Epitafium zawarte w słowach: "Gdy światem targnęła wojny zawierucha/ On całym sercem dążył ku wolności/ I Polsce oddał młode życie/ A tej ziemi kości", umieszczone na jego skromnej partyzanckiej mogile przemawiało do każdego wrażliwego człowieka. Obecnie po ekshumacji - dwa lata temu - jego doczesne szczątki spoczywają razem z ukochanymi rodzicami na cmentarzu w Starachowicach.

"SZARY" O "JURKU"

Antoni Heda opisuje także w swoich wspomnieniach walkę, w której zginął Jurek Spytek. Oto fragment tego opisu: " Po godzinnym może postoju po południu nagle natarła na nas od strony bagien wielka tłuszcza "Kałmuków", dowodzonych przez Niemców. "Kałmucy" upojeni wódką nacierali zupełnie jak dzikie hordy Dżyngis -chana. Krzyki, piski, kogucie gdakanie i naśladowanie głosów różnych zwierząt wprowadzało piekielny zamęt, oszałamiało i przerażało. Szli ławą i kładli się od naszych strzałów także ławą, a następni szli po tych trupach. Pociski ekrazytowe, których używali rozrywały się stykając się z gałęziami drzew i dezorientowały zupełnie, z której strony prowadzone jest natarcie. Miało się chwilami wrażenie, ze jesteśmy ze wszystkich stron, istna Sodoma i Gomora.

Obydwie kompanie broniły dzielnie naszych pozycji. Przy mnie poległ kapral "Jurek" ( Spytek), z mojej drużyny dowodzenia. Nie chciał on mimo rozkazu strzelać z postawy leżącej, tylko robił to z pozycji klęczącej.

TAKIEGO PIEKŁA NIE PRZEŻYŁEM JESZCZE W ŻADNEJ BITWIE

"Wspomnienia " "Szarego" ukazały się właśnie nakładem Oficyny Wydawniczej "Rytm" i Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej.. Antoni Heda-Szary to legenda podziemnego państwa polskiego w Górach Świętokrzyskich. Niedawno przypomnieliśmy akcję rozbicia przez "Szarego" i jego żołnierzy kieleckiego więzienia. Wspomnienia "Szarego" i dramatyzm losów jego losów ukazują historię człowieka przez całe życie walczącego o wolną Polskę. "Wspomnienia" to pasjonująca lektura dla każdego, kto chciałby poprzez trudny los wiele lat po wojnie prześladowanego za swoje poglądy polskiego patrioty, poznać meandry najnowszej polskiej historii

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie